Po nie udanym romansie byłego promotora Mistrzostw Świata Rallycross z elektryfikacją, doszło do rozstania IMG z WRX. Zanosiło się, że Rallycross wejdzie w nowy rok bez promotora, ale FIA podpisała właśnie umowę z promotorem WRC, aby wziął pod swoje skrzydła również WRX.
Firma IMG bez dwóch zdań wprowadziła Mistrzostwa Świata Rallycross na zupełnie nowy tor. Pojawiła się nowa jakość w tym sporcie. Nowe pomysły, relacje na żywo, sponsor tytularny oraz znane nazwiska w tym Ken Block czy Sebastien Loeb i Petter Solberg.
Problemy zaczęły się przy próbie narzucenia elektryfikacji tej dyscypliny. Gdyby pierwotne plany promotora zostały zrealizowane to już byśmy widzieli mieszane starty aut spalinowych i elektrycznych. Do tego doszły niejasności kto miałby zostać dostawcą komponentów. Rozczarowanie było również ze strony kibiców ponieważ fenomen rallycrossu to auta klasy SuperCars, a w wersji elektrycznej widowisko znacznie traci na atrakcyjności jak to na przykład ma miejsce podczas elektrycznego Andross Trophy.
Sami producenci też nie byli chyba do końca przekonani mając gotowe szkielety aut i wyposażyć je tylko w swoje nadwozia. Żadna z czołowych stajni do Mistrzostw Świata nie posiadała również auta elektrycznego.