Przed Rajdem Meksyku

328

Już za kilka dni rozpocznie się kolejna eliminacja WRC. Tym razem będzie to Rajd Meksyku, a więc po chłodnej i białej (a właściwie to błotno-śnieżnej) Szwecji, załogi przenoszą się do gorącej krainy kamieni i szutrów.  Krainy ostrych potraw i bezkompromisowych odcinków specjalnych:

Polska załoga już testuje Fiestę po liftingu, aczkolwiek do Meksyku cały M-Sport dostanie jeszcze stare WRC.

Pamiętając sensacyjnie zwycięstwo Roberta w Grecji w klasie WRC2, można by sądzić, że i tym razem, na podobnych odcinkach specjalnych Polska załoga może w stawce namieszać. Może, owszem. Ale nie musi. Pamiętajmy, że WRC to królewska kategoria, że jest to całkiem nowy dla Roberta Rajd i że VW Polo WRC mają wręcz szokującą trakcję na luźnych nawierzchniach. My jesteśmy pewni, że Robert jak zwykle da z siebie to co najlepsze i jeśli nie będzie po drodze jakichś większych przygód to dobre (lub nawet więcej) miejsce jest jak najbardziej w zasięgu ręki.

Z pewnością faworytem rajdu jest aktualnie panujący Mistrz Świata, a więc Sebastian Ogier, aczkolwiek do walki o zwycięstwo może wmieszać się też kilku innych kierowców… Same odcinki będą niezwykle długie. Ba! Wystarczy powiedzieć, że 5 odcinków to praktycznie 2/3 całego dystansu. Jazda zbliżona do 100% przez ponad 50km wymaga niesamowitej koordynacji, kondycji i skupienia. Każdy, kto miał do czynienia z rajdami wie doskonale, jak wyczerpujące są takie próby.

Sam Kubica podkreśla jednak spore znaczenie znacznie obniżonej (z powodu wysokości n.p.m.)  mocy silnika, bagatelizuje natomiast długość odcinków:

„Z tego co wiem, odcinki Rajdu Meksyku leżą bardzo wysoko. To oznacza, że moc jest wyraźnie mniejsza, co ma także wpływ na jazdę.

W tym roku będzie tam dużo długich, bardzo wymagających odcinków i sądzę, że dla debiutanta będzie to wyzwanie. Po raz pierwszy wystartuję Fiestą WRC na szutrze i po raz pierwszy pojadę w Meksyku, więc moim celem jest dojechanie do mety i zdobycie doświadczenia – mam nadzieję, że bez takich błędów jak w Szwecji.

Podejście jest takie samo jak zwykle. Postaram się zebrać jak najwięcej informacji, ale muszę też sam odkryć ten rajd dla siebie. Mam nadzieję, że z Maćkiem zaliczymy bezproblemowe zapoznanie i będziemy się cieszyć jazdą po odcinkach, starając się nauczyć jak najwięcej.

Z tego co widzę, niektóre części trasy bardzo przypominają odcinki z Grecji. Nie wiem, jak gorąco będzie w Fieście, bo nie miałem jeszcze okazji pojeździć w takich warunkach, ale w zeszłym roku nie miałem żadnych problemów na dłuższych odcinkach. Oczywiście takie próby są bardziej wymagające niż krótkie odcinki, ale jestem przyzwyczajony do długiego przebywania w samochodzie. Wyścigi Formuły 1 są o wiele dłuższe niż odcinki, po których będziemy jeździć w przyszłym tygodniu. Podejście i poziom przyczepności są inne, ale z fizycznego punktu widzenia nie obawiam się próby o długości 50 kilometrów.

Nie mogę się doczekać nowego wyzwania i odkrycia tych nieznanych odcinków specjalnych. To świetna okazja, żeby się przekonać, jak Fiesta spisuje się na szutrze.”

Kolejny film z testów:

Z pewnością nie będzie to rajd łatwy. Na wysokościach przekraczających 2000-2500 metrów n.p.m. rozrzedzone powietrze jest problemem nie tylko dla samochodów, ale i kierowców. Pamiętacie odcinek Top Gear w Ameryce Południowej? Tam to Jeremy, James i Richard nie byli w stanie jechać wyżej. I choć sytuacja z rozrzedzonym powietrzem na Rajdzie Meksyku jest nieporównywalnie mniej ekstremalna to jednak zaznaczyć musimy, iż sądzimy, że będzie to odczuwalny dla załóg problem.

Krótkie relacje z poszczególnych dni będziecie mogli obejrzeć zaś w kronice Rajdu na TVP1. W piątek o 19:56, w sobotę o 20:10 oraz w niedzielę o 20:09.

Jak sądzicie, które miejsce zajmie Robert i Maciek?