Bez wątpienia najlepszy dolnośląski kierowca startujący w cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Zdobywca tytułu drugiego Wicemistrza Polski. Debiutant w stawce blisko 150 kierowców jacy w tym sezonie wzięli udział w cyklu GSMP 2014. Mowa o Rafale Serafinowiczu, który za kierownicą Mitsubishi Lancera Evo, wywalczył w tym roku trzecie miejsce w grupie A, czyli wśród samochodów modyfikowanych do sportu samochodowego.
Podczas 7 wyścigowych weekendów, rozegranych zostało 14 rund, w których Rafał Serafinowicz zdobył dwukrotnie pierwsze miejsce, pięć drugich pozycji, cztery trzecie miejsca. Dwukrotnie otarł się o podium i tylko raz nie ukończył zawodów. Sześciokrotnie meldował się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej poszczególnych rund GSMP. Podsumowując sezon, do tytułu Wicemistrza Polski zabrakło jedyne 23 punkty. To w skrócie osiągnięcia, jakich do tej pory nie udało się uzyskać, żadnemu debiutującemu w wyścigach górskich kierowcy z grupy A.
Swoją karierę rozpoczynał od motocrossu na początku XXI wieku. W kolejnych latach spróbował rajdów terenowych. W 2007 roku zdobył pierwsze miejsce podczas zawodów Trial Pieńsk. Rok później wystartował w cyklu rajdów terenowych H4, za kierownica Porsche Cayenne. Następnie spróbował wyścigów torowych w ramach niemieckiego Allianz Cup 2013, rozgrywanego na Lausitzringu. Do wyścigów górskich na początku sezonu 2014 wprowadził go sam Wiesław Stec, specjalista od samochodów Mitsubishi Lancer, wielokrotny mistrz RSMP.
– Dziś z perspektywy całego sezonu w wyścigach górskich mogą powiedzieć, że mój pierwszy wyścig był dla mnie nie lada zadaniem. Musiałem przestawić się na jazdę na czas, w pełnym skupieniu, bez pilota i bez konkurencji dookoła mnie – mówi Serafinowicz.
DEBIUT W ZAŁUŻU
Debiut kierowcy pochodzącego z Siekierzyn nastąpił podczas 1 i 2 rundy GSMP, która w tym roku stanowiła 2 rundę FIA International Hill Climb Cup. Pierwszy dzień w nowej dla siebie roli, Rafał zakończył na drugim miejscu w grupie A ustępując jedynie Mistrzowi Polski z 2013 roku. Niedzielna odsłona 40 Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego, to start w międzynarodowej stawce i czwarte miejsce. Tym razem przed debiutantem znaleźli się Mistrz Polski 2013, Mistrz FIA CEZ oraz węgierski kierowca Laszlo Hernady, który od kilku sezonów startuje w FIA CEZ.
– Załuż był bardzo szybkim i ciekawym wyścigiem. Pierwszy dzień pojechałem fenomenalnie. Drugie miejsce pokazało, że w sezonie 2014 mogę liczyć się w walce. To był mocny kopniak na początek, dla mnie i całego zespołu – opowiada Serafinowicz.
SEZON GSMP 2014
Kolejne zawody, które rozegrane zostały w okolicy Słowackich Koszyc przyniosły podwójne trzecie miejsce w grupie A. Wielkim sprawdzianem Rafała Serafinowicza i jego umiejętności miały być rundy na małopolskiej trasie rundy Mistrzostw Europy w wyścigach górskich, jakie odbyły się 14 i 15 czerwca w Limanowej. Tu po raz pierwszy Rafał pojawił się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej zajmując 8 miejsce. W grupie wywalczył podwójne drugie miejsce. Ten sukces, uskrzydlił zawodnika AZT Zgorzelec.
Jedyne w kalendarzu rundy GSMP rozgrywane nad polskim morzem odbyły się podczas wakacji, w Sopcie. Deszczowa pogoda spowodowała duże zamieszanie z oponami wśród zespołów, które pojawiły się podczas Grand Prix Sopot-Gdynia. Pierwszy dzień Rafał ukończył na trzeciej pozycji w swojej grupie. Niedzielnych wyścigów jednak nie ukończył ze względu na awarię techniczną Mitsubishi Lancera. To jedyna runda, w której mieszkaniec Lubania nie pojawił się na mecie.
W końcu przyszedł czas na pierwsze miejsce. Sukces smakował tym bardziej, że Rafał Serafinowicz dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium podczas swoich domowych zawodów, rozegranych na 2770 metrowej trasie z Siennej do Przełęczy Puchaczówka na Czarnej Górze. W klasyfikacji generalnej, Serafinowicza klasyfikowano dwukrotnie na 7 pozycji, tuż za najmocniejszymi samochodami grupy Open o mocach ponad 600 koni mechanicznych.
– Bardzo chciałem wygrać w Siennej. Pochodzę z Dolnego Śląska i na swoim terenie, dopingowany przez domowych kibiców poczułem moc. To był perfekcyjny weekend, pomimo niesprzyjającej pogody i deszczu, który pożegnał nas w niedzielę – cieszył się tuż po zawodach Serafinowicz. Sienna, po tym weekendzie to moja ulubiona trasa. Jest bardzo szybka, techniczna i trzeba na niej jechać skupionym na 200%.
Po Siennej, przed jadącym po tytuł kierowcy pozostały cztery rundy – dwie w Korczynie na Podkarpaciu i wielki finał sezonu na nowej trasie w kalendarzu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski na Magurze Małastowskiej. Pierwszy dzień podczas 11 Wyścigu Górskiego „Prządki” 2014, ze startem na korczyńskim rynku nie udał się i zawodnik AZT Zgorzelec mógł tylko obejrzeć ceremonie wręczenia nagród z perspektywy widza. Niedzielna odsłona to jednak atak na podium i trzecia pozycja w grupie A, która dawała realne szanse na długo oczekiwany tytuł w debiutanckim sezonie.
FINAŁ NA MAGURZE I TYTUŁ
– Do Magury jechałem walczyć o jak najlepsze miejsce. Finałowe rundy były dla mnie najważniejsze w tym sezonie. To one rozdały szarfy mistrzowskie – podsumowuje Rafał.
1 Wyścig Górski Magura Małastowska przyniósł oczekiwany wcześniej tytuł. Po dwukrotnym zdobyciu drugiego miejsca, Rafał Serafinowicz wychodził podczas niedzielnej rundy zamykającej sezon GSMP 2014 na podium już jako zdobywca tytułu drugiego Wicemistrza Polski w grupie A.
– To był bardzo intensywny sezon. Wiele się nauczyłem, poznałem nowych znajomych. Bardzo podoba mi się atmosfera jaka panuje w wyścigach górskich. Każdy weekend to wielkie wydarzenie, piknik motoryzacyjny, na którym pojawiają się całe rodziny z dziećmi. Na Magurze mogliśmy zobaczyć kilka tysięcy kibiców, którzy szczelnie zapełnili całą trasę – kończy zdobywca szarfy GSMP.
Po udanym sezonie Rafałowi pozostaje odebranie tytułu drugiego Wicemistrza Polski w grupie A, który otrzyma z rąk władz Polskiego Związku Motorowego podczas oficjalnej Gali Mistrzów Sportu Samochodowego, która odbędzie się w Warszawie 6 grudnia, na dzień po 52 Rajdzie Barbórka, który kończy sezon zmagań dla wszystkich kierowców w 2014 roku.
– Udało się w debiutanckim sezonie zdobyć tytuł i z tego cieszę się najbardziej. Za ten rok dziękuję mojej rodzinie i wszystkim kibicom za ogromne wsparcie. To wszystko nie udałoby się bez ekipiy RS Motorsport – Patryka Epnera, Marka Niedzielskiego i Kamila Łazarowicza. Nie mógłbym zapomnieć o Wiesławie Stecu, który wprowadził mnie w świat wyścigów górskich. Chciałbym również podziękować Arkowi Barowi i Grzegorzowi Kozerze za obsługę fotograficzną, firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za PR i firmom MotoRecords i MaxxSport za filmy z rund GSMP 2014. W tym roku dzięki cennym wskazówkom Andrzeja Lenczowskiego mogłem zdobyć tytuł. Bez niego nie uzyskałbym takiego wyniku. Firma PM Motorsport przygotowała moje auto w drugiej części sezonu za co im bardzo dziękuję – mówi Rafał Serafinowicz.
onboard
https://www.youtube.com/watch?v=Qt5uHL63gMw
film z trasy
https://www.youtube.com/watch?v=P2gAeMich3M
Inf.pras.