Rajd Azorów: Chwietczuk i Cartier rozbili auta, Moura z problemami technicznymi

O bliskim spotkaniu ze skałą Adriana Chwietczuka już informowaliśmy. Jednak mechanicy Polaka to nie jedynie, których czeka pracowita noc przed piątkowym startem rajdu. Podczas treningu swoją własnoręcznie zbudowaną Toyotę Yaris Rally2 Kit rozbił też Victor Cartier. Na starcie odcinka kwalifikacyjnego z powodu awarii nie pojawił się także Ricardo Moura.

Victor Cartier, z którym rozmawialiśmy po Rajdzie Polski powiedział w ERC Radio, że jest „optymistą” i liczy na to, że zgodnie z planem uda mu się zadebiutować w Rajdzie Azorów, pomimo wypadku który miał podczas treningu przed zawodami.

Młody Francuz uszkodził przód swojej Toyoty Yaris Rally2 Kit na oesie w Lagoa, co go wyeliminowało z udziału w czwartkowym odcinku kwalifikacyjnym.

„Byliśmy zbyt szybcy na jednym z zakrętów, na końcu było ciaśniej i w coś trafiliśmy” – powiedział Cartier na antenie radia. „To trudne [ale] naprawimy samochód (…), jestem optymistą” – dodał Francuz.

Chwietczuk rozbił auto na odcinku testowym

W czwartek przygodę na odcinku testowym zaliczył też Adrian Chwietczuk, który także rozbił swoją Skodę Fabie Rally2 Evo. Auto zablokowało drogę, więc etap został na krótko wstrzymany, co w konsekwencji spowodowało opóźnienia startu etapu kwalifikacyjnego. Jednak sporo wskazuje, że polską załogę także zobaczymy na piątkowym starcie.

Problemy nie ominęły lokalnego kierowcy – Ricardo Moura. Jego auto odmówiło posłuszeństwa z powodu awarii. Nie wiadomo jednak czy to coś poważnego i czy usterkę uda się usunąć przed pierwszym odcinkiem Azores Rallye 2021?