Rajd Świdnicki: Grzyb na czele, są pierwsze porażki

fot. PhotoShock Adrian Janosik

Kończymy odliczanie, oficjalnie rozpoczynamy walkę w ramach cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski! Za nami cztery, sobotnie próby sportowe 51. Rajdu Świdnickiego, po których na fotel lidera wskoczyli Grzegorz Grzyb i Adam Binięda. Podopieczni drużyny Crusara mają zaledwie półtorej sekundy przewagi nad Płachytką i Gerberem. Wirtualne „pudło” uzupełnia Łotysz, Martins Sesks.

Kochani, czy Wy również czujecie nienaturalne, sportowe podniecenie? Delikatne drżenie palców? Tak, to właśnie oznaka, iż oficjalnie rozpoczęliśmy następną, rajdową kampanię! Za nami cztery odcinki specjalne 51. Rajdu Świdnickiego, w tym dwa widowiskowe oesy wytyczone w samym centrum miasta. Jak na razie liderami „generalki” są Grzegorz Grzyb oraz Adam Binięda. Reprezentanci ekipy Crusara mają niewielką przewagę nad Płachytką i Gerberem, zaś wirtualne podium uzupełniają goście zza granicy, duet Sesks/Renars w Fabii Rally2-Kit. Nawiasem mówiąc rywalizacja w najmocniejszej klasie 2. to ledwie wisienka na świdnickim torcie. Batalia w klasie 3. oraz przednionapędowej klasie 4. jest… przepyszna!

Grzyb
fot. Maciej Niechwiadowicz

Grzyb w pojedynku z Płachytką

Pierwszymi liderami byłego „Elmotu” zostali triumfatorzy porannych treningów – Sylwester Płachytka i Jakub Gerber. Na krótkim odcinku w centrum Świdnicy udało im się wyprzedzić braci Szejów o jedną dziesiątą sekundy, a trzecie miejsce zajął Dariusz Poloński pilotowany przez Łukasza Sitka. Grzegorz Grzyb, pomny wydarzeń sprzed dwóch lat, mocno odpuścił. Największymi pechowcami owej próby byli Marek Temple oraz Paweł Daniec, którzy urwali koło swojego Citroena DS3 R5 na jednym z krawężników. Rekordowo krótki czas przejazdu zanotowali też zawodnicy klasy HR2 – Paweł Ferdek oraz Justyna Kurowska-Ferdek. Załoga Mitsubishi Lancera uszkodziła swój samochód praktycznie na pierwszych metrach odcinka.

Grzyb i Binięda zbliżyli się do swoich rywali na OS2, wygrywając pierwszy sprawdzian tego roku. Niestety, na trasie ze Świdnicy do Dziećmorowic wydarzyły się kolejne dwa dramaty. Jarosław i Marcin Szejowie stracili przeszło czterdzieści sekund przez przebitą oponę, zaś bracia Kotarbowie odpadli z gry po pożarze pod maską swojego Citroena C3… Rozpędzony Grzyb zaatakował też na pierwszym przejeździe po Patelniach Walimskich, co pozwoliło mu objąć fotel lidera i wyprzedzić Płachytkę o ponad trzy sekundy. Finałowy objazd świdnickich rond był tylko formalnością. Dwukrotny czempion RSMP ma około półtorej sekundy zapasu. Płachytka i Gerber znajdują się w doskonałej, relatywnie bezpiecznej pozycji do ataku. Na trzeciej lokacie znajdują się Martins Sesks i Renars Francis, tracąc około piętnaście sekund. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż utalentowany Łotysz dysponuje dużo słabszą maszyną.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Gorąco w „trójce” i „czwórce”

Tegoroczna bitwa w grupie 3. nabrała w końcu rumieńców. Wydaje się jednak, iż kwestia zwycięstwa w Świdnicy rozstrzygnie się między Piotrem Parysem oraz Jakubem Matulką. Pilotowany przez Damiana Sytego Parys wygrał dziś wszystkie sprawdziany, jednak Kuba depcze mu po piętach, mając około dziesięć sekund straty. Marcin Kowal będący dziś na trzecim miejscu został w tyle na blisko minutę… Ciekawie jest także w klasie 4. Pałeczkę lidera zabiorą ze sobą do hotelu tegoroczni debiutanci – Hubert Kowalczyk oraz Jarosław Hryniuk. Załoga „Zielonej Oliwki” wygrała prawie wszystkie oesy i rozpocznie jutrzejszy dzień z blisko ośmiosekundowym zapasem. Różnice w tabeli są jednak naprawdę małe…

Do przewidzenia był fakt, iż Jacek Sobczak zdominuje klasyfikację 2WD. Kierowca Porsche ma blisko pół minuty przewagi w „ośce”, prowadzi również w klasie NAT3, gdzie wyprzedza Patryka Grodzkiego i Mateusza Adamskiego. Formę i tempo Jacka najlepiej opisuje pozycja w „generalce” – siódme miejsce to wręcz znakomity wynik. Powody do radości ma również Artur Równiatka, który przewodzi klasie NAT2. Kierowca z Małopolski musi jednak mieć się na baczności, bo Jakub Dąbrowa i jego jadowite Subaru są w tyle o raptem kilka sekund.

Klasyfikację generalną 51. edycji Rajdu Świdnickiego znajdziecie na oficjalnej stronie PZM.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Wracamy o poranku!

W niedzielę na uczestników pierwszej rundy sezonu 2023 czeka dziewięć prób sportowych, o łącznej długości ponad stu kilometrów. Niestety, zawodnikom nie będzie dane skorzystać z uroków niedzielnego wypoczynku, bowiem czołówka stawi się na serwisie już około 7:00. Odcinek „Ludwikowice – Kamionki 1” wystartuje o 8:18. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, triumfatora 51. edycji Rajdu Świdnickiego poznamy zapewne około godziny 17:00, zaś ceremonia medalowa odbędzie się punktualnie o 18:30 na świdnickim Stadionie OSiR.

Niedziela, 23.04.2023:
– 7:00 – serwis C (Stadion OSiR Świdnica, 15 min.)
– 8:18 – OS5 „Ludwikowice – Kamionki” (14,1 km)
– 9:02 – OS6 „Rościszów – Walim” (8,45 km)
– 9:36 – OS7 „Dziećmorowice – Świdnica” (12,5 km)
– 10:13 – serwis D (Stadion OSiR Świdnica, 30 min)
– 11:46 – OS8 „Ludwikowice – Kamionki” (14,1 km)
– 12:30 – OS9 „Rościszów – Walim” (8,45 km)
– 13:04 – OS10 „Dziećmorowice – Świdnica” (12,5 km)
– 13:41 – serwis E (Stadion OSiR Świdnica, 30 min)
– 15:14 – OS11 „Ludwikowice – Kamionki” (14,1 km)
– 15:58 – OS12 „Rościszów – Walim” (8,45 km)
– 16:32 – OS13 „Dziećmorowice – Świdnica” (Power Stage, 12,5 km)
– 18:00 – ceremonia zakończenia zawodów (Stadion OSiR Świdnica)

Pozostałe informacje o 51. Rajdzie Świdnickim znajdziecie na oficjalnej stronie imprezy. Po więcej wiadomości z odcinków Rajdowych Mistrzostw Polski zapraszamy na rallyandrace.pl. Przez cały weekend będziemy informować Was o najważniejszych wydarzeniach z Dolnego Śląska, zachęcamy więc do wyrażania swojej opinii na naszych mediach społecznościowych.