Cóż za rollercoaster o poranku! Evans najpierw otrzymał dziesięć sekund kary za wczorajsze przygody na mecie SS15, a dziś rano kolejny raz rozbił swojego Yarisa przed linią mety. To koniec… Walijczyk odpada ze śnieżnej rywalizacji w Szwecji!
Co tam się nawyprawiało… Walijczyk był wyraźnie rozdrażniony nocną karą od sędziów za przygody na mecie lotnej SS15. O poranku od razu zabrał się za odrabianie strat, próbując jak najszybciej złapać ponowny kontakt do Kalle Rovanpery. Niestety, lider Toyoty wrócił do swojego szaleńczego stylu jazdy i ponownie popełnił błąd. Ba, raz jeszcze doszło do tego tuż przy punkcie pomiaru czasu! Elfyn z impetem uderzył w śnieżną bandę, uszkodził przód, wyrwał mocowania maski i najprawdopodobniej, naruszył elementy systemu hybrydowego.
Po wyjściu z samochodu nie było próby ratowania sytuacji… Duet japońskiego koncernu od razu zrozumiał swoje położenie. Pozostało im tylko włożenie ciepłych kurtek i oczekiwanie na pomoc lawety. Evans notuje już drugi, kiepski występ z rzędu. Tym razem, bez punktów.
⚠️ BREAKING: Heartbreak ???? for @ElfynEvans ????????????????????????????
— WRC – FIA World Rally Championship (@OfficialWRC) February 27, 2022
Złość w nocy, smutek o poranku
Zgodnie z decyzją numer dziewięć, wydaną zaraz po północy, sędziowie po zapoznaniu się z materiałami wideo nałożyli na Evansa i Martina aż dziesięć sekund kary. Powodem werdyktu był fakt, że załoga Yarisa nie zakończyła odcinka Umea jadąc wytyczoną przez organizatora trasą. Przypomnijmy, Evans popełnił błąd dosłownie na ostatnich centymetrach sobotniego finału, dotykając flagę mety lotnej i przebijając się przez zaspę na sąsiedni parking. Załoga z obawy o stan techniczny pojazdu zdecydowała się nie wracać przez śnieżną wyrwę, lecz objechać miejsce kraksy, i powrócić na ustaloną drogę w pierwszym, bezpiecznym miejscu.
Podopieczni japońskiego koncernu przyznali się do winy informując, że całe zdarzenie było następstwem pomyłki i zbyt dużej prędkości na zakręcie. Sędziowie również wzięli ten fakt pod uwagę. Orzekli, że dzięki usytuowaniu mety zaraz za szczytem wirażu, Evans realnie zyskał. Nie mieszcząc się w liniach drogi zatrzymał zegar pędząc szybciej niż jego oponenci. Zauważono też, że odpowiednie procedury zatrzymania nie wynikały z regulaminu i zasad, były tylko następstwem wypadku, przebicia się przez śnieg i wyhamowania po uderzeniu…
Wszystkie dokumenty sędziowskie, wraz z powyższą decyzją, dostępne są na stronie rajdu.
Trójząb Toyoty ukruszony…
Po wczorajszym, wielkim triumfie i wieczornym dublecie, siła stajni Gazoo Racing znacznie osłabła. Zwłaszcza w kontekście piekielnie ważnych punktów w klasyfikacji konstruktorów. Mimo tego na szczycie tabeli pozostaje podopieczny japońskiego koncernu. Kalle Rovanpera powiększył nawet swoją przewagę, wygrywając poranny oes Vindeln. Thierry Neuville dzięki dramacie Evansa wskakuje na drugą lokatę, tracąc dwadzieścia cztery sekundy. Wirtualne podium uzupełnia Esappeka Lappi, pięć sekund za reprezentantem Hyundaia. Przed nami już tylko trzy próby sportowe. Triumfatora Rajdu Szwecji 2022 poznamy o godzinie 13:00.
Wszystkie informacje o Rajdzie Szwecji oraz tabelę wyników znajdziecie na stronie turnieju.