Rajd Szwecji 2022 – shakedown dla Rovanpery

fot. Kalle Rovanpera - oficjalny profil Facebook

Kalle Rovanpera pewnie wygrywa czwartkowy shakedown przed Rajdem Szwecji. Fin jechał bardzo pewnie i ostatecznie pokonał duet Hyundaia. Nie obyło się bez małych kontrowersji, organizatorzy imprezy zaliczyli wtopę z transmisją na żywo.

Zaplanowany dziś o poranku odcinek testowy Klabbole obfitował we… wszelkiego rodzaju problemy. Zarówno te po stronie organizatorów, jak i zawodników. Przede wszystkim, był to spory cios dla wygłodniałych kibiców, którzy liczyli na tradycyjną transmisję. Ze względu na usterki, relacja na żywo WRC+ była niedostępna, działała jedynie wirtualna tabela i mapa GPS, wskazująca aktualne pozycje w stawce. Chochliki i pomyłki zdarzały się też samym załogom, które lądowały w wysokich zaspach. Szwecja pokazała swoje wymagające oblicze!

Treningi z problemami

Trasa próby Klabbole liczyła sobie blisko osiem kilometrów, usytuowano ją w pobliżu bazy w miejscowości Umea oraz tamtejszego parku maszyn. Realnie podzielona jest na dwie, zgoła odmienne od siebie sekcje. Początek biegnie przez pola, by następnie wpadać w niski, młody las. Z każdym kilometrem roślinność gęstnieje, pojawiają się hopy i krętsze wiraże. Jest to niezwykle szybki odcinek i dobry przedsmak rywalizacji w kolejnych dniach imprezy.

Pierwszy przejazd to słodko-gorzkie odczucia stajni Hyundaia. Co prawda Ott Tanak okazał się najszybszy (3:35:4), ale Thierry Neuville wylądował w zaspie. Takamoto Katsuta zgłaszał problemy z chłodzeniem po kolizji. Drugie miejsce dla Kalle Rovanpery (3:36:9), najniższy stopień wirtualnego podium padł łupem Craiga Breena z teamu Forda (3:38:1).

Drugą serię zdominowały Yarisy i ekipa Toyoty. Takamoto Katsuta był wyraźnie najlepszy, notując czas 3:25:2. Elfyn Evans stracił do zespołowego kolegi dokładnie dwie sekundy. Kalle Rovanpera uplasował się na trzeciej lokacie z wynikiem 3:27:2. Fatalnie wyglądał rezultat Craiga Breena (5:23:2). Irlandczyk wpadł w jedną z głębokich zasp na poboczu…

Trzeci „stint” to kolejna wiktoria stajni Toyoty, świetnie zaprezentował się też Hyundai. Ott Tanak wyprzedził swojego partnera, Thierrego Neuville’a o pół sekundy, ale stracił około trzy dziesiąte do Kalle Rovanpery, który objął prowadzenie w testach. Na czwarte podejście zdecydowali się tylko Craig Breen i Guus Greensmith (ostatecznie piąty i szósty).

Michał Sołowow i Maciej Baran notują trzynasty czas w klasyfikacji WRC2. Polski duet trzykrotnie zmierzył się z testowym oesem. Do liderów zabrakło przeszło szesnastu sekund.

fot. eWRC-results – oficjalny profil Twitter

Cisza przed burzą?

Czwartkowe testy to zaledwie drobna przystawka przed zbliżającym się… daniem głównym. Prawdziwa rywalizacja rozpocznie się jutro o poranku. Piątek jest bez wątpienia najbardziej morderczym i zdradliwym dniem w harmonogramie. Zawodnicy pokonają siedem odcinków specjalnych o łącznej długości 125 kilometrów, na ten dzień zaplanowano też najdłuższą próbę w całej imprezie, oes Kamsjon 1/2 (blisko 30 kilometrów). Jeśli jest to dla Was dzień wolny od pracy, lepiej nastawcie budziki. SS1 Kroksjo startuje już o 8:42. Mamy nadzieję, że tym razem obędzie się bez problemów technicznych i zakłóceń w relacji na żywo WRC+.

Zachęcamy do zapoznania się z naszą obszerną zapowiedzią tegorocznego Rajdu Szwecji. Po istnym dreszczowcu, jakim było dla nas styczniowe Monte Carlo, poprzeczka zawieszona jest niezwykle wysoko. Liczymy więc na to, że nieobecność dwóch „Sebów” nie wpłynie na jakość sportowej rywalizacji. Możemy być spokojni o emocje, dramaturgię czy zwroty akcji. Niedostępne, lodowe zaspy, ukryte pułapki i dzika roślinność dadzą popalić wielu zespołom!