Red Bull zostawił Verstappena na… lodzie!

Aż chciałoby się powiedzieć, że tradycji stało się zadość! Red Bull po raz kolejny uraczył kibiców genialnym materiałem promocyjnym, wypełniając przedsezonową pustkę. Na specjalny, lodowy tor zaproszono naturalnie Maxa Verstappena. Mistrz świata F1 z 2021 roku zamienił „softy” na opony z kolcami, a z mistrzowskiego RB16B przesiadł się do RB8 z kampanii 2012. Holender miał też ciekawych gości!

Areną materiału promocyjnego było jezioro Zeller See w Austrii. Poza urzędującym mistrzem świata Formuły 1, na specjalnie zbudowanym, lodowym torze pojawił się również Franz Zorn. „Franky” jest austriackim żużlowcem, specjalizującym się w wyścigach typu icespeedway. To sport zdominowany przez obywateli Rosji, Zorn święcił jednak kilka triumfów. Wywalczył między innymi mistrzostwo Europy 2008 (turniej zorganizowano w Polsce, w Sanoku), dołożył do tego jeden srebrny i dwa brązowe medale mistrzostw świata.

Trzy oblicza lodowego szaleństwa

Co ciekawe, do bolidu F1 i motocykla dołączyła też nieoczekiwanie… elektryczna rajdówka! Prototyp RE-X1 to owoc współpracy austriackiego przedsiębiorstwa Kreisel i czeskiego oddziału Skoda Motorsport. W wyniku połączenia akumulatorów i odpowiedniego silnika  oraz kultowej konstrukcji Fabii Rally2 powstał pierwszy, wyłącznie elektryczny samochód rajdowy. Pojazd zdołał już namieszać na domowych odcinkach specjalnych i wywołać spore oburzenie, zwłaszcza wśród tradycyjnej, spalinowej konkurencji. Zachęcamy Was do sprawdzenia naszego wywiadu z firmą Kreisel, w którym pytamy o przyszłość elektrycznego motorsportu, jego wpływ na obecną rywalizację i sam proces projektowania modelu RE-X1.

Zmagania ze śniegiem czy zamarzniętą taflą jeziora nie są pierwszyzną dla stajni Red Bulla. Ekipa Christiana Hornera słynie ze spektakularnych akcji promocyjnych oraz ciekawych materiałów wideo. W przeszłości zawodnicy tego zespołu kręcili już „bączki” na lądowisku dla helikopterów hotelu Burdż Al-Arab w Dubaju, rywalizowali na alpejskich stokach z olimpijskimi medalistami, paradowali po ulicach Las Vegas i autostradach USA i przepychali się z drużyną rugby. A mechanicy dokonywali zmiany ogumienia w warunkach nieważkości. Tak bogate portfolio każe wnioskować, że Red Bull nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Materiały Red Bull Racing oraz najnowsze ewolucje dostępne są oficjalnej stronie koncernu.