Rekord Guinessa w… jeździe na wstecznym!

fot. NCM Motorsports Park - oficjalny profil Facebook

Na papierze Księga Rekordów Guinessa zbierać ma największe oraz najciekawsze dokonania ludzkości. I jak sama nazwa wskazuje, honorować wszelkie rekordy. Cóż, ostatnio… stała się swego rodzaju memem. I tak też do księgi trafiają m.in. największa kula z ludzkich włosów, najdłuższa sztafeta otwierających puszki, czy najwięcej rozbitych głową desek sedesowych w czasie poniżej minuty… Na liście nie brakuje wpisów motoryzacyjnych, takich jak… przejazd 1 mili na wstecznym.

Wyścig na jedną milę to już amerykański klasyk, jedna z ulubionych, motorsportowych dyscyplin za oceanem. Znamy ją z popularnych filmów, kompilacji na YouTubie, czy… rodzimych imprez, które starają się odwzorować tamtejszą tradycję na polskiej ziemi. Nierozerwalną częścią tego typu rywalizacji jest pobijanie rekordów. Jeden z nich został nawet wpisany do Księgi Guinessa. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż szczęśliwy rekordzista pokonał dystans jednej mili (ok. 1,6 km) na… biegu wstecznym!

Zobacz też: Rekord Guinessa w elektrycznym Porsche

Rekord pobito na torze MCM Motorsports Park w stanie Kentucky. O dziwo, trasa wcale nie była równą jak stół prostą – w skład odcinka wchodziły też zakręty, co na pewno wpłynęło na końcowy rezultat. Kierowca, Scot Burner miał do dyspozycji Chevroleta Corvette C7 o mocy przeszło 450 koni mechanicznych. Istotna była manualna skrzynia biegów, która to pozwalała na większą prędkość w porównaniu z „ograniczonym” komputerowo automatem.

Linię mety udało się przeciąć z czasem 1:15:180. Czy to już maksimum możliwości? Cóż, musimy uzbroić się w cierpliwość. Coś jednak podpowiada nam, że to nie koniec prób…