Romain Grosjean, weteran F1, w której karierę zakończył spektakularnym wypadkiem w GP Bahrajnu, bynajmniej nie odchodzi na motorsportową emeryturę. Już w kwietniu Francuza zobaczymy w serii NTT IndyCar.
Przez 9. sezonów mogliśmy oglądać Romaina Grosjeana w F1. W tym czasie francuski kierowca zaliczył 180 wyścigów. Mimo, że jego ostani występ zakończył się groźnie wyglądającym wypadkiem w GP Bahrajnu, to zawodnik nie ma zamiaru robić sobie przerwy. W sezonie 2021 zobaczymy go za kierownicą Hondy w zespole Dale Coyne Racing with RWR. Grosjean zaliczy pełny sezon, tak więc zobaczymy go zarówno na torach drogowych, jak i ulicznych.
„Jestem bardzo podekscytowany możliwością ścigania się w Stanach Zjednoczonych w SERII NTT INDYCAR” – powiedział 34-letni Grosjean.
„Miałem przed sobą różne opcje na nadchodzący sezon, ale wybór serii IndyCar był zdecydowanie moją ulubioną. Chociaż nie jestem jeszcze gotowy na owale! IndyCar ma znacznie bardziej wyrównane szanse niż te, do których byłem przyzwyczajony w swojej dotychczasowej karierze. Wyzwanie o podium i ponowne zwycięstwo będzie ekscytujące. Moja lewa ręka wciąż się goi, ale jesteśmy już prawie gotowi, aby wrócić do samochodu wyścigowego i rozpocząć kolejny rozdział mojej kariery ” – dodał Francuz.
Obok Grosjeana zespół zakontraktował na ten sezon Eda Jonesa, który wraca po krótkiej przerwie do IndyCar. Obaj kierowcy rozpoczną testy 22 lutego na torze Barber Motorsports Park. Tam też zobaczymy ich 18 kwietnia podczas pierwszych zawodów tego sezonu.