Rush – historia prawdziwa

50 dni. Dokładnie tyle nas dzieli od skosztowania niezwykłej potrawy zaserwowanej fanom F1 (i nie tylko) przez Rona Howarda. Gdyby sezon 1976 wymazać z pamięci to wielu po przeczytaniu scenariusza tegoż filmu pukałoby się w głowę, twierdząc przy okazji, że to przesada, że takie wydarzenia nie mogłyby mieć miejsca w realnym świecie. Jednakowoż na nieszczęście dla tego typu osób wydarzenia z sezonu 1976 naprawdę miały miejsce i nawet bez tego filmu walka Hunta i Laudy o Mistrzostwo Świata F1 w roku 1976 zapisałaby się na zawsze w historii sportów motorowych, jako fascynująca, wręcz romantyczna rywalizacja dwóch skrajnie różnych charakterów. Dwóch kierowców, którzy wyciskali z bolidów 100%, którzy niejednokrotnie popychali swoje samochody ponad zaprojektowane możliwości… Niewiarygodny powrót Nikiego Laudy do bolidu po zaledwie 6 tygodniach od przerażającego wypadku pozostanie wyryty wielkimi literami w historii F1. Człowiek dostający już ostatnie namaszczenie przegrał mistrzostwo o zaledwie 1 punkt. Jedyne co może dziwić to to, że tak długo trzeba było czekać na sfilmowanie owych wydarzeń. Z drugiej jednak strony coś nam się wydaje, że Rush będzie jak  prawdziwa, znakomita Whiskey, leżakująca dziesięciolecia w dębowych beczkach, by po latach cieszyć podniebienia smakoszy: