Sam Schmidt – sparaliżowany kierowca za „sterami” McLarena

Czy niepełnosprawność, zwłaszcza ruchowa, musi wiązać się z utratą marzeń? Sam Schmidt udowadnia, że wcale nie! Amerykanin poprowadził wyścigowego McLarena podczas Festiwalu Prędkości Goodwood. Co w tym niezwykłego? Cóż, Schmidt stracił władzę nad kończynami, a pojazd prowadził dzięki ruchom głowy oraz… dmuchaniu lub wysysaniu powietrza ze specjalnego ustnika przy kasku!

Sam Schmidt, jeden z właścicieli McLaren Arrow SP (zespół IndyCar) to postać, która dla wielu może stać się swego rodzaju drogowskazem. Kierowca pochodzący z Nebraski w USA przez kilka lat z sukcesami ścigał się w tamtejszych seriach. Jego karierę przerwał wypadek po którym Sam wylądował na wózku inwalidzkim, tracąc władzę nad kończynami. Mimo oczywistych problemów i utrudnień, Sam nie porzucił marzeń o motorsporcie i… ściganiu. Efektem tego był ostatni występ na Goodwood Festival of Speed. Tak, Amerykanin wsiadł „za kierownicę” McLarena 720S Spider i pokonał pełen odcinek górskiego podjazdu!

Jak to możliwe? Ze względów bezpieczeństwa, Schmidt usiadł na fotelu pasażera, miejsce kierowcy zajęte było przez jednego z pracowników, którzy w razie „w” mieli zapanować nad maszyną. Inżynierowie stworzyli niezwykle inteligentną maszynę monitorującą pracę głowy Amerykanina. Mówiąc wprost, kierownica auta poruszała się zgodnie z obrotem kasku. A przyspieszenie i hamowanie? Sam miał w ustach specjalną rurkę, w którą dmuchał lub… wysysał powietrze. Odpowiednie sensory mierzyły wysiłek Schmidta, odpowiednio hamując lub przyspieszając maszynę. To nie pierwszy taki wyczyn, Sam testował takie rozwiązania już kilka lat temu, prowadząc m.in Chevroleta Corvette. Rozwiązanie ma kiedyś trawić do użytku publicznego, choć co oczywiste, jak na razie wciąż znajduje się w fazie testów.

Na przekór problemom

W 2000 roku Schmidt uległ bardzo poważnemu wypadkowi podczas wyścigu serii IndyCar na torze Walt Disney World Speedway. Choć Amerykanin przeżył kraksę, stracił władzę nad wszystkimi kończynami. Efektem obrażeń był tetraplegia – porażenie, które objawia się też utratą czucia. Od tamtej pory Sam może poruszać jedynie szyją… Niepełnosprawność nie przeszkodziła mu jednak w rozwoju kariery. Schmidt założył m.in Sam Schmidt Motorsports – pełnoprawny zespół wyścigowy, jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w Indy Lights.

Zobacz też: Kristensson jedzie po tytuł rajdowego mistrza Polski!

W międzyczasie Sam założył też fundację pomagającą osobą z porażeniami. Obecnie wciąż zasiada w radzie nadzorczej koncernu BraunAbility – jednego z największych na rynku USA producenta urządzeń do poruszania się dla osób niepełnosprawnych ruchowo.

Źródło: kanał YouTube serwisu Dirtfish