Samochód GT3 zmasakrowany przez baner reklamowy

Limity toru to obecnie jeden z poważniejszych problemów w wyścigach samochodowych, a właściciele torów i federacje nieustannie szukają sposobów na to, by je wyłapywać i im zapobiegać. Najprostsze rozwiązania są jednak najlepsze, a w tym przypadku są nim przeszkody terenowe.

Podczas wyścigu Petit Le Mans na torze Road Atlanta Ben Barnicoat nie otrzymał nawet ostrzeżenia – jeden wyjazd poza tor zupełnie wykluczył go z rywalizacji. Kierowca Lexusa #14 dopiero co wyjechał z boksów i zbyt szybko wszedł ciężkim, w pełni zatankowanym samochodem w trzeci zakręt toru w stanie Georgia.

Zobacz też: Inter Europol Competition łączy siły z czołowym amerykańskim zespołem w 2024

Brytyjczyk wypadł na pobocze, gdzie uderzył w baner reklamowy. Powszechną praktyką jest unieruchomienie ich w miejscu poprzez worki z piaskiem. Barnicoat miał o tyle pecha, że zamiast przejechać po nim, uderzył wprost w kilkudziesięciokilogramowy worek. Wystarczyło to, żeby zerwać z samochodu cały przód, włącznie ze splitterem i chłodnicą.

Lexus RC F GT3 nie nadawał się już do jazdy. Na szczęście do spektakularnego incydentu doszło po upływie czwartej godziny rywalizacji, gdy przyznano punkty gwarantujące ekipie Vasser Sullivan #14 mistrzostwo w cyklu wyścigów długodystansowych IMSA Endurance Cup.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.