Limity toru to obecnie jeden z poważniejszych problemów w wyścigach samochodowych, a właściciele torów i federacje nieustannie szukają sposobów na to, by je wyłapywać i im zapobiegać. Najprostsze rozwiązania są jednak najlepsze, a w tym przypadku są nim przeszkody terenowe.
Podczas wyścigu Petit Le Mans na torze Road Atlanta Ben Barnicoat nie otrzymał nawet ostrzeżenia – jeden wyjazd poza tor zupełnie wykluczył go z rywalizacji. Kierowca Lexusa #14 dopiero co wyjechał z boksów i zbyt szybko wszedł ciężkim, w pełni zatankowanym samochodem w trzeci zakręt toru w stanie Georgia.
Zobacz też: Inter Europol Competition łączy siły z czołowym amerykańskim zespołem w 2024
Brytyjczyk wypadł na pobocze, gdzie uderzył w baner reklamowy. Powszechną praktyką jest unieruchomienie ich w miejscu poprzez worki z piaskiem. Barnicoat miał o tyle pecha, że zamiast przejechać po nim, uderzył wprost w kilkudziesięciokilogramowy worek. Wystarczyło to, żeby zerwać z samochodu cały przód, włącznie ze splitterem i chłodnicą.
Adiós de la carrera al campeón de la GTD PRO ????????
El Lexus #14 del @vassersullivan debió abandonar tras salirse de pista e impactar de lleno contra el cartel publicitario qué era sostenido por bolsas de arena. Una pena ????#IMSA #PetitLeMans #LexusRacingpic.twitter.com/irYpTF0oqY
— Undercut (@undercutbox) October 14, 2023
Lexus RC F GT3 nie nadawał się już do jazdy. Na szczęście do spektakularnego incydentu doszło po upływie czwartej godziny rywalizacji, gdy przyznano punkty gwarantujące ekipie Vasser Sullivan #14 mistrzostwo w cyklu wyścigów długodystansowych IMSA Endurance Cup.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.