Silk Way Rally: Rosyjska rewolucja i plaga rezygnacji

Polacy z szansą na podium na półmetku rajdu

Silk Way Rally 2021 osiągnął półmetek. Przedwczesny półmetek, bo rajd został niespodziewanie skrócony o połowę. Wielu zawodników wycofało się z rajdu, ale Polacy pozostali w rajdzie i po 3 etapach walczą o podium w swoich kategoriach.

W trakcie 2. etapu Silk Way Rally 2021 niespodziewanie organizatorzy poinformowali, że wjazd rajdu do Mongolii nie będzie możliwy z powodu dramatycznego wzrostu zachorowań na Covid-19 w tym kraju. W Mongolii, a szczególnie na terenach pustyni Gobi, miała się rozegrać najdłuższa i kluczowa część rajdu.

Skrócenie rajdu o połowę i wyznaczenie kilku nieplanowanych oesów na terenie Rosji spowodowało także to, iż załogi Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross-Country mogą tu powalczyć jedynie o 25% punktów. Wobec tego czołowe zespoły zdecydowały o wycofaniu swoich zawodników z rajdu. Overdrive wycofał jednego z głównych kandydatów do wygranej, Yazeeda Al-Rajhi, South Racing wszystkie swoje 5 załóg, w tym liderów Pucharu, także Xtreme+ odmówił dalszego udziału w rajdzie swoich załóg. W grze natomiast pozostali wszyscy Polacy.

Rafał Sonik, jak można się było spodziewać, walczy o punkty Pucharu Świata FIM w Rajdach Cross-Country przede wszystkim ze swoim rosyjskim rywalem, Aleksandrem Maksimowem. Po 3 etapach to właśnie lokalny zawodnik jest górą nad Polakiem, jednak Sonik musi się mierzyć nie tylko z jadącym po własnych terenach zawodnikiem, ale i z pułapkami:

Choć pierwsza część trasy była bardzo szybka i dawała dużo satysfakcji z jazdy, to potem zrobiło się wąsko i nierówno. Szukania optymalnej linii nie ułatwiała gra światła i cienia pomiędzy drzewami. Tuż przed metą straciłem trochę czasu, kiedy musiałem rozebrać przeszkodę ustawioną przez kibiców na objeździe wielkiej łachy błota. Złożyli tam kawałki drewna, kamienie i uniemożliwili przejazd. Być może sprawiło im to trochę radości, mnie kosztowało kilka cennych minut – opowiadał Rafał Sonik po drugim etapie rajdu.

Rafał Sonik obecnie plasuje się na 2 miejscu wśród quadowców, tracąc do Maksimowa nieco ponad pół godziny, ale wciąż ma szansę na wygraną.

W klasyfikacji motocyklistów rywalizujących w ramach Mistrzostw Świata FIM w Rajdach Cross-Country po wygranym 3. etapie na prowadzenie wyszedł Matthias Walkner, który zmienił na fotelu lidera Rossa Brancha, dotychczasowego lidera Mistrzostw (po Rally Kazakhstan), któremu motocykl odmówił posłuszeństwa na 49. kilometrze niedzielnego odcinka.

Wśród załóg Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross-Country prowadzą „lokalesi” – Vladimir Vasiliev i Konstantin Zhiltsov, jadący MINI Cooper Countryman, ale zaledwie 23 sekundy dzielą od nich powracający na rajdowe trasy po długiej przerwie francuski duet Guerlain Chicherit / Alexandre Winocq (CR6).

Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar z zespołu Overlimit nieźle sobie radzą na rosyjskich trasach, bowiem po 3 etapach znajdują się na 12 miejscu w generalce, 5 w grupie T1 oraz 3 w klasie T1.1.

Warto było jechać dla samej dojazdówki, to jeden z najpiękniejszych kanionów na świecie! Dla tych widoków cieszę się, że nie zrezygnowałem z rajdu. Jechało się dobrze, wyprzedziliśmy wiele aut. Jesteśmy na 3 miejscu w T1 4×4. Jechaliśmy już przez stepy (już prawie jak w Mongolii) – to coś zupełnie nowego. Jestem naprawdę bardzo zadowolony. Aż nie chcę myśleć, jak wspaniałe byłoby w Mongolii – mówił po 3. etapie Grzegorz Brochocki.

Magdalena Zając, która w parze z Jackiem Czachorem tworzy załogę TME Rally Team, wchodzącą również w skład zespołu Overlimit, prowadzi w grupie T1 klasyfikacji kategorii Open oraz znajduje się na 13 miejscu w generalce.

To był jak dotąd najdłuższy i najbardziej wymagający etap, a jednocześnie ciekawy i różnorodny. Na trasie pełno było kurzu, fesz-feszu, który bardzo utrudniał jazdę, a zwłaszcza wyprzedzanie. Walczyłam głównie z CanAmami i GAZami, kilka załóg udało mi się wyprzedzić. Musieliśmy też pokonać kilka rzek, niektóre z nich były naprawdę głębokie. Było też dużo kamieni i stromych podjazdów. Tuż przed metą złapaliśmy kapcia, ale dojechaliśmy do biwaku, gdzie wymieniliśmy oponę. Cały ten niełatwy etap udało nam się przejechać na czysto, bez pomyłek nawigacyjnych – opowiadała Magdalena Zając na mecie 3. etapu.

3. etap stanowił pierwszą część etapu maratońskiego, więc noc z niedzieli na poniedziałek zawodnicy spędzają z dala od swoich serwisów. Spotkają się z nimi w Gorno Ałtajsku w poniedziałek. We wtorek z kolei rozegrany zostanie ostatni etap zmodyfikowanego Silk Way Rally 2021, który będzie pętlą ze startem i metą w Gorno Ałtajsku.

AM

Fot. TME Rally Team, Sonik Team, Silk Way Rally, Overlimit