Ostatni wyścigowy weekend w wyścigach górskich rozegrany zostanie w dniach 3-5 października na małopolskiej trasie z Magury Małastowskiej do Gładyszowa. Podczas wielkiego finału GSMP 2014, Marcin Słobodzian powalczy z Waldemarem Kluzą, Dubaiem, Andrzejem Szepieńcem oraz o tytuł drugiego Wicemistrza Polski, który na dwie rundy przed zakończeniem sezonu jest jeszcze w zasięgu.
Do 15 i 16 rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski zgłosiło się 42 zawodników w tym 7 w najmocniejszej klasie klasie E1+2000, czyli potworów o mocach ponad 400 koni mechanicznych. W tej stawce po raz drugi, po Korczynie, pojawi się zwycięzca i Mistrz Polski 2014 w grupie N, Marcin Słobodzian.
Różnica punktowa między Słobodzianem a Kluzą przed finałem zmagań to zaledwie 19 punktów, więc dla znających realia wyścigów górskich, oznacza to walkę do ostatniego centymetra trasy podczas sobotnio-niedzielnych zawodów na 3180 metrowej trasie.
Marcin Słobodzian: Zapraszam wszystkich kibiców po raz pierwszy na Magurę Małastowską. Warto pojawić się na wielkim zakończeniu sezonu GSMP 2014 podczas którego powalczę o tytuł mistrzowski. Tracę jedynie 19 punktów od wielkiego szczęścia, jakie może mnie spotkać już w ten weekend. Chciałbym żeby się udało. Muszę uzbierać punkty i zdobyć tytuł, bo wiem, że ciężko na niego w tym roku pracowałem. Magura to nowy wyścig, ale już teraz wiem, że jest to jedna z najlepszych tras. Bardzo ciekawa, zróżnicowana z wieloma elementami, które wprowadzają utrudnienia. Jedno co nie cieszy to mała frekwencja nieco ponad 40 zawodników. Jedni mówią, że wolą dolny fragment trasy, inni, że górny, a dla mnie najlepszy jest środek. Tam są patelnie, kilka ciekawych zakrętów, przejść z pełnym gazem. Lubię szybko jeździć, a na tej trasie trzeba gaz trzymać do końca. Wystarczy mi dwukrotnie 4 miejsce, ale chcę być na podium, żeby przypieczętować tytuł. Mam na to realne szanse.
inf. pras.