Słodko-gorzki dzień dla Polaków na SlovakiaRingu

455
Foto:Maciej Niechwiadowicz

Dzisiaj pierwsza runda Rajdowych Mistrzostw Słowacji. Z siedmioma odcinkami specjalnymi na torze SlovakiaRing, nieopodal Bratysławy, zmierzyło się także kilka czołowych załóg z Polski. Wszystkich pogodzi Grzegorz Grzyb, który okazał się bezkonkurencyjny w pierwszej rundzie słowackiego czempionatu.

Grzyb poza zasięgiem rywali – zgarnia wszystkie odcinki

Komplet odcinkowych zwycięstw w klasyfikacji generalnej zanotował obrońca tytułu mistrzowskiego sprzed roku, czyli Grzegorz Grzyb. Dwukrotny Mistrz Polski wraz z Michałem Poradziszem odnieśli tym samym swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2021, z przewagą niecałych dwóch minut nad Jaroslavem Melichárkiem (Skoda Fabia Rally2 Evo).

Foto:Maciej Niechwiadowicz

Pech Lubiaka i Dachowskiego

Na samym początku rywalizacji przyzwoite tempo prezentował też Maciej Lubiak, który po roku startów za kierownicą Peugeota 208 R2, wrócił do Hyundaia i20 R5 ze stajni APR Motorsport. Do momentu niecodziennej przygody na trzecim odcinku, Lubiak i Grzegorz Dachowski zajmowali trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej, mając 13 sekund przewagi nad czwartym Igorem Drotárem. Niestety, na pierwszym przejeździe oesu ,,Fiavolá”, najprawdopodobniej po najechaniu na jedną z opon obrócili się na bok swojego i20 R5 co ostatecznie wyeliminowało ich z dalszej jazdy.

Foto:Maciej Niechwiadowicz

Przyzwoite czasy Chwietczuka w czołówce

Adrian Chwietczuk z Jarkiem Baranem trzykrotnie notowali trzeci czas w klasyfikacji generalnej dzięki czemu zajmują czwartą pozycję z małą stratą do trzeciego Igora Drotára, którego bilans miejsc na oesowym podium wynosił o jedną mniej niż duetu stajni Hołowczyc Racing.

Foto:Maciej Niechwiadowicz

Świetny wynik Bolka oraz Pech Bondera i Tochowicza

Powód do dumy z pewnością może mieć Kamil Bolek i Łukasz Jastrzębski. Załoga Peugeota 208 Rally4 trzykrotnie zostawiła za sobą największego konkurenta w klasie 2WD, czyli Martina Kočiego, dwukrotnego Mistrza Słowacji w klasyfikacji generalnej. Dodatkowym fakt jest zwycięstwo w klasie 5 natomiast w „ośce” rywalizację zakończyli z drugą lokatą wyprzedzając drugiego Łukasza Lewandowskiego i Jakuba Wróbla o niecałe pół minuty. Duet ten jadący 208 Rally4 ze stajni Topp-Cars kilkukrotnie zbliżył się do załogi APR Motorsport (raz tracąc nawet tylko 0.1 s).

Niedosyt z pewnością pozostanie u Grzegorza Bondera oraz Michała Tochowicza. W przypadku pierwszego kierowcy doszło do pechowej awarii drążka kierowniczego, który urwał się na trzecim odcinku specjalnym.

Jutro na 18 załóg, które dotarły do mety dzisiejszego dnia czekają tylko cztery oesy w tym 22-kilometrowy odcinek „Oranzova”.