Przez kilka dni na jednym z lotnisk odbywał się test porównawczy. Służby sprawdzały fotoradary, które już niebawem pojawią się na polskich drogach. Do finału dostały się dwa urządzenia, które będą wyłapywać piratów drogowych.
Fotoradary sprawdzano na płycie lotniska w Borsku. Urządzenia były poddawane prób podczas dnia i w nocy. Próbowano tam warunki, które mogłyby odpowiadać rzeczywistości, np. poprzez wyznaczenie kilku pasów ruchu.
Podczas pomiarów testowych wytyczono obszar detekcji – miejsce, gdzie powinna nastąpić rejestracja naruszenia oraz identyfikacja pojazdu. Włączono również pas awaryjny.
Podczas testowych przejazdów symulowano przekraczanie prędkości przez samochody osobowe, ciężarowe oraz busy. Eksperci oceniali takie parametry, jak prawidłowość pomiarów oraz skuteczność rejestrowania wizerunku kierującego. Każde wykonane zdjęcie będzie teraz oceniane przez specjalistów z CANARD.
Przeczytaj koniecznie: Pojawił się nowy rodzaj fotoradarów mierzących… hałas
Testujący prześwietlili również parametry oferowanych urządzeń rejestrujących pod kątem wartości deklarowanych przy przetargach. W wyniku testów zostanie wyłoniona firma, która będzie miała 52 tygodnie na zamontowanie 100 nowych fotoradarów w lokalizacjach, gdzie dziś pracują już wyeksploatowane urządzenia.
O umowę walczą dwa urządzenia, które zaprezentowane zostały na lotnisku w Borsku. Szacowny koszt instalacji jednego fotoradaru to blisko 250 tyś zł.
Fotoradary na polskich drogach – będzie ich więcej
Niebawem rozpocznie się postępowanie przetargowe na wymianę kolejnych 147 urządzeń pracujących na polskich drogach. To kolejny etap projektu rozbudowy sieci fotoradarów w Polsce w ramach CANARD. Nowe urządzenia zastąpią urządzenia używane od dekady.
W ramach realizowanego projektu „Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym” kupionych zostanie w sumie 358 urządzeń rejestrujących, w tym 100 zostanie posadowionych w nowych lokalizacjach.
