Podwójne zwycięstwo w klasie 3B i cenne 10 punktów w klasyfikacji generalnej – oto bilans Romana Barana na mecie weekendu wyścigowego w Limanowej i ważna zaliczka przed słowackimi Banovcami. Rywalizacja w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski zawsze ma zawrotne tempo, ale tym razem zawodnicy mają nie lada wyzwanie, żeby dotrzymać kroku kalendarzowi GSMP 2024. Jeszcze nie opadły emocje, po święcie sportu na Przełęczy pod Ostrą, a polskie wyścigi górskie przenoszą się na Słowacje.
Biało-Czerwone flagi na trasie Jankov Vrsok to już tradycja, a wyścig stanowi mocny punkt walki o tytuły GSMP. Nie inaczej będzie w sezonie 2024, gdy weekend wyścigowy w Banovcach stanowi przedostatnią rundę krajowego czempionatu. Roman Baran to jeden z reprezentantów Polski, który musi ze Słowacji przywieź jak najwięcej punktów. Po rywalizacji w Limanowej pojedynek o trzeci stopień podium w klasyfikacji generalnej GSMP pomiędzy Rzeszowianinem, a Bartłomiejem Madziarą, praktycznie rozpoczyna się od nowa. Kierowców Mitsubishi Lancera Evo i Porsche 911 GT3 Cup, dzieli 5 punktów, ale w walce o tytuł uwzględnić trzeba będzie sumę wyników 12 najlepszych z 14 rund.
Znacznie korzystniej wygląda sytuacja w klasie 3B, gdzie Roman Baran ma już 62 punkty i 6 zwycięstw. Najnowsze z tych zwycięstw było zdecydowanie najtrudniejsze, biorąc pod uwagę pogodową loterię, jaką zgotowała niedzielna część Wyścigu Limanowa. Przy sobotnim upale i żarze, jaki lał się z nieba zawodnikom nie było łatwiej, ale warunki do sportowej rywalizacji były nieporównywalnie bardziej stabilne. Większym wyzwaniem w sobotę było zachowane koncentracji podczas przerywanych i przedłużających się podjazdów. Jedyny w tej rundzie podjazd wyścigowy, jaki udało się w pełni przeprowadzić, to dla Romana Barana dobre szóste miejsce „generalki”, które poprzedził piątym i szóstym wynikiem treningów.
W niedzielę kierowcy i kibice mogli się przekonać, jak kapryśna w tym regionie potrafi być pogoda. Podjazd treningowy przebiegał jeszcze po suchej trasie, ale niedługo później rozpoczęła się loteria z przyczepnością i doborem opon. O tym, jak trudny był to dzień, najlepiej świadczy to, że pierwszy niedzielny wyścig udało się zakończyć dopiero po trzech godzinach. Dziesiąty wyniki klasyfikacji generalnej przekreślił szanse na poprawienie sobotniego wyniku, ale dobrym tempem na finałowym podjeździe Roman Baran odzyskał jeszcze dwie cenne pozycje. Zrobił wszystko, co było tego dnia w zasięgu, żeby wywalczyć, punkty i z jak największym dorobkiem czekać na start w Banovcach.
Roman Baran: „Wyścig Limanowa wysoko zawiesił poziom trudności i to nie tylko ze względu na mocną i rekordową międzynarodową stawkę. Mieliśmy już w tym roku weekendy wyścigowe ze zmienną pogodą, ale nie tak wymagające, jak ten na Przełęczy pod Ostrą. Wysokie temperatury w sobotę, a potem zmienna przyczepność i mokra trasa w niedzielę, a do tego wszystkiego długo ciągnące się przerwy. Trzeba było cały czas zachować maksymalną koncentrację i nie zmarnować szansy.
Na pewno dało się w niektórych fragmentach pojechać szybciej, ale jestem zadowolony z tego, co wypracowaliśmy przez dwa tak diametralnie różne dni. Ważna jest meta i punkty, a także to, że kończyliśmy weekend bez problemów. Spokojnie mogliśmy przez te kilka dni przygotować się do Banovców i skupić się na walce o punkty. Dobrze się czuje w specyfice słowackiej trasy, więc czekam na pierwszy podjazd z dużymi nadziejami. Do zobaczenia na trasie na Jankov Vrsok.
W Wyścigu Limanowa zespół Romana Barana wspierają: Valvoline, Handlopex dystrybutor opon Matador, SZiK, NGK, Bendiks Rzeszów, Inter-Cars, MTD Przyczepy, ATS Hightech Wheels Superior Industries, mtuning.pl, Ecumaster, MPWiK Rzeszów, Miasto Rzeszów – Stolica innowacji, NTB Profesjonalny Styropian, Acordi, CR-turbo.pl, Xtreme Clutch, L Racing Team Liptak, B3Studio, Cutline, IN-DRILL, Carrera, Automobilklub Rzeszowski, TVP3 Rzeszów i Buchti.pl Promotion.