Sponsor Maxa Verstappena wpadł w poważne tarapaty. Holenderska sieć supermarketów Jumbo mogła wykorzystywać sponsoring sportowy do prania brudnych pieniędzy. Spółka rezygnuje z projektów sportowych, ale nadal będzie wspierać kierowcę F1.

Sponsor Maxa Verstappena, firma Jumbo, od lat wspierała młodego kierowcę w F1. We wrześniu 2022 roku wyszła na jaw afera w Holandii. Doszło do przeszukania domu i biura Fritsa van Eerda, dyrektora generalnego sieci sklepów. To człowiek, który od lat kreował się na mecenasa sportów, a nawet sam wystartował w wyścigach długodystansowych.

Zobacz: Przybliżone zarobki kierowców F1 w sezonie 2022

W związku z zamieszaniem firma Jumbo zrezygnowała ze sponsorowania motorsportu. Przeprowadzono audyt wewnętrzny, ale podjęto decyzję o kontynuowaniu współpracy z Maxem Verstappenem.

Prokuratura zarzuciła dyrektorowi firmy, że przez kilka lat prał brudne pieniądze poprzez podejrzane transakcje na rynku nieruchomości, handel samochodami oraz inwestowanie w motorcross. Nie wiadomo, czy sponsoring mistrza świata F1 był również finansowany przez pieniądze z nielegalnych źródeł.

Przeczytaj koniecznie: Max Verstappen chciał przetestować motocykl MotoGP. Red Bull nie wyraził zgody

Po zatrzymaniu Fritsa van Eerda firmą tymczasowo kieruje Ton van Veen. To właśnie na jego polecenie wykonano wewnętrzny audyt, którzy prześwietlił wydatki marketingowe sieci Jumbo. Nowy dyrektor generalny przesłał oświadczenie do jednej z holenderskich gazet. Wyjaśnił, że działania śledczych koncentrują się na decyzjach i wydatkach van Eerda, ale nie całej firmy.

Wyniki audytu potwierdziły, że Jumbo nie złamało prawa prowadząc projekty związane ze sponsoringiem sportowym. Mimo to holenderska spółka natychmiast zakończyła wszystkie współprace, pozostawiając jedynie Maxa Verstappena.

Frits van Eerd ma status osoby podejrzanej. Do zakończenia śledztwa jego losy i dalsza kariera w Jumbo stoją pod wielkim znakiem zapytania.