Srebro dla Melona i Dąbrowskiego w Sedlcanach

W miniony weekend odbyła się już trzecia runda Mistrzostw Europy Strefy Centralnej. Tym razem zawodnicy przybyli do pięknie usytuowanego toru w czeskich Sedlcanach. To tor z wielką tradycją rallycrossową i wszyscy zawodnicy bardzo lubią się tam ścigać.

Robert Dąbrowski wiedział, że utrzymanie prowadzenia w mistrzostwach będzie bardzo trudne, ponieważ  na swoim domowym torze Roman Castoral jest piekielnie szybki. Dotąd zawodnikowi ze Skarżysko Kamiennej nie udało się wygrać z Romanem na tym torze lecz w tym sezonie Robert pokazał, że jest znacznie lepiej przygotowany. Weekend zaczął się dla Roberta bardzo dobrze, wygrane treningi, pewnie wygrana pierwsza kwalifikacja (z przewagą 5 sekund).

Niestety druga kwalifikacja była punktem zwrotnym. Po starcie Roman Castoral opóźnił hamowanie i wskoczył przed maskę Roberta, po czym doszło między nimi do małego kontaktu, który nie miałby większych konsekwencji gdyby nie fakt, że inny zawodnik z Austrii w tym czasie uderzył w tył auta Roberta, przez co ten został wepchnięty w Romana, co zaskutkowało obróceniem zawodnika z Czech. Sędziowie zadecydowali o dyskwalifikacji Dąbrowskiego z biegu mimo prób udowodnienia im, że nie była to jego wina. W kolejnych kwalifikacjach Robert nie miał już dobrej pozycji startowej i musiał się przebijać. Trzecią kwalifikację ukończył na III miejscu a czwartą wygrał. W półfinale zabrakło bardzo niewiele, aby wyprzedzić kolejnego zawodnika z Czech Jakuba Michala, przez co Robert startował w finale z drugiej linii. Fantastyczne tempo Roberta pozwoliło na awans na II miejsce w finale i wjazd na metę tuż za Romanem Castoralem.

Paweł Melon powrócił do ścigania po dwóch latach przerwy. Mistrz CEZ z 2021 bardzo lubi tor w Sedlcanach, gdzie wygrywał w sezonie 2021. Konkurencja w klasie była bardzo mocna z lokalnym zawodnikiem Tomasem Michalem na czele. z którym Paweł miał przyjemność ścigać się w 2021 roku. Początek weekendu pokazał, że Paweł po dłuższej przerwie w ściganiu potrzebował kilka biegów, aby odbudować swoją pewność jazdy na tak technicznym i mocno szutrowym torze. Nie trwało to jednak długo, bo już trzecią kwalifikację Paweł wygrał i swoje tempo potwierdził wygrywając również czwartą, obejmując tym samym prowadzenie w klasyfikacji rundy.

Auta z napędem na tylną oś znacznie lepiej czują się na suchym torze, a nierównomierne polewanie toru tuż przed startem, zarówno w półfinale jak i finale nie sprzyjało Pawłowi, a dało sporą przewagę zawodnikowi z Czech, który jadąc samochodem z napędem na przód, mógł dużo łatwiej wykonywać szybkie rotacje w nawrotach i ponownie rozpędzać się na suchych odcinkach toru. W konsekwencji Paweł nie mógł utrzymać tempa czeskiego zawodnika w finale i ostatecznie ukończył zawody na II miejscu, co i tak jest świetnym powrotem Mistrza po dwóch sezonach przerwy!