Prototypowe Subaru Impreza 22B STi wystawione na sprzedaż

Fot. Bonhams

Po zdobyciu trzeciego z rzędu tytułu Rajdowych Mistrzostw Świata WRC, Subaru przygotowało dla swoich miłośników nie lada gratkę. Powstała limitowana edycja 400 egzemplarzy modelu Subaru Impreza 22B STi i została wyprzedana w przeciągu zaledwie dwóch dni. Jeszcze rzadsze są modele prototypowe, których powstało zaledwie pięć.

Spośród tych pięciu, tylko jeden został zbudowany w 1997 roku. To właśnie on został pokazany światu na salonie samochodowym w Tokio, gdzie oficjalnie zapowiedziano model mający być nie tylko hołdem dla rajdowych sukcesów, ale również uczczeniem 40-lecia marki Subaru.

Subaru Impreza 22B STi – co oznacza ta wersja?

Subaru Impreza 22B STi to praktycznie rajdówka WRC na drogi publiczne. Zbudowany przy bezpośrednim udziale fabrycznego zespołu rajdowego był wyposażony w wiele wyczynowych komponentów. Takich jak zawieszenie ze sprężynami Eibach i amortyzatorami Bilstein, 4-tłoczkowe zaciski, felgi BBS i poszerzone nadwozie, zaprojektowane przez konsultanta Prodrive Petera Stevensa.

Sercem samochodu był 2,2-litrowy 4-cylindowy turbodoładowany silnik, oczywiście przekazujący moc na wszystkie cztery koła. Oficjalnie jednostka generowała niecałe 280 koni mechanicznych, lecz była to zaniżona liczba, która miała nie rozzłościć japońskich urzędników.

Prototypowe Subaru Impreza 22B STi – jedna z pięciu sztuk

Pierwszy z pięciu prototypów, gdy już przestał pełnić rolę auta pokazowego, został podarowany przez Subaru człowiekowi odpowiedzialnego za samochód rajdowy – Davidowi Lapworthowi.

Od tamtej pory nadwozie 061819 kilkukrotnie zmieniało ręce, lecz wszyscy właściciele należycie dbali o ten kawałek historii – wciąż stoi na oryginalnym komplecie opon Pirelli. Na liczniku ma jedynie 70 kilometrów, czyli prawdopodobnie najmniej spośród wszystkich 22B. Auto regularnie serwisowano i odpalano, aby zadbać o jego doskonałą kondycję.

Jeżeli również chcecie patrzeć na kawałek historii i nigdy nie przejechać nim choćby kilometra, to macie szczęście – auto zostanie zlicytowane w przyszłym tygodniu na aukcji w Kalifornii.

Pojawią się tam również inne sportowe klasyki, jak Porsche 906 z 1966 roku czy ścigające się w Le Mans Ferrari 412P Berlinetta z 1967 roku i Ferrari 212 Export Barchetta z 1951 roku. Za Subaru oczekiwana jest kwota w przedziale 450-550 tysięcy dolarów.

Gdybyście jednak woleli samochód, którym nie będzie szkoda jeździć, warto zainteresować się modelem Prodrive P25, czyli współczesnym wyobrażeniu kultowego 22B.