Zawodnicy GT3 Poland zdominowali rywalizację w klasie Silver podczas trzeciego wyścigowego weekendu Porsche GT3 Cup Challenge Central Europe. W dwóch wyścigach udało się sięgnąć po pierwsze miejsce Rafałowi Mikrutowi, który tego weekendu pojawił się dwukrotnie na podium. Jarosław Budzyński w swoim debiucie na torze Salzburgring zajął w pierwszym wyścigu drugie miejsce w klasie SILVER, a startujący w klasie Gość – Bartosz Opioła, zaliczył dwa pierwsze miejsca samochodem Marcina Jedlińskiego.
Weekend rozpoczął się od bardzo dobrych wyników piątkowych treningów, które rozegrane zostały w dobrych warunkach przy święcącym słońcu. W sobotę alpejska pogoda podczas porannego wyścigu nie była łaskawa dla zawodników. Wyścig który rozpoczął się na mokro, kończył się na suchym torze, a opony jakie na deszcz założyli kierowcy powoli traciły swoją przyczepność.
Drugi wyścig weekendu na torze Salzburgring stał pod znakiem ostrej rywalizacji zderzak w zderzak, która dla Jarosława Budzyńskiego zakończyła się wypadnięciem z toru na pierwszej szykanie po kontakcie ze Stefanem Bilińskim. Ostatecznie Jarek ukończył wyścig na dalekim 5 miejscu w klasie i 10 w klasyfikacji generalnej.
Wyniki 1 wyścigu klasa SILVER:
- Cenk Ceyisakar (TUR)
- Jarosław Budzyński (PL)
- Rafał Mikrut (PL)
Wyniki 2 wyścigu klasa SILVER:
- Rafał Mikrut (PL)
- Steve Feige (GER)
- Yadel Oskan (TUR)
Jarosław Budzyński: To był zbyt krótki weekend. Pomimo dwóch sesji treningowych, kwalifikacji i dwóch wyścigów mam niedosyt jazdy. Salzburgring jest bardzo niebezpiecznym torem, co widać było w popołudniowym wyścigu. Mam też wiele zastrzeżeń co do sędziowania zawodów rozgrywanych w Austrii. Cóż ostatecznie mam drugie miejsce z pierwszego wyścigu i piątą pozycję w klasie SILVER, która dowiozłem w drugim wyścigu. Właśnie z popołudniowego wyścigu ni jestem zadowolony. Nie dohamowałem się do zakrętu po starcie wpadłem w Stefana Bilińskiego, skrzywiłem koło i musiałem gonić ile sił, żeby ukończyć na jak najlepszej pozycji. Z pewnością nie przemyślałem tego manewru, można było trochę poczekać i zaatakować nieco dalej. Bardzo mi przykro, że zepsułem Stefanowi wyścig i chciałem go przeprosić po raz kolejny. Z pewnością nie chciałem tego zrobić umyślnie. Mam też zastrzeżenia sam do siebie. Oddane prowadzenie podczas porannego wyścigu to wielka strata. Ale cóż wracam teraz do domu i czekają mnie wakacje aż do 8 sierpnia, kiedy wybieramy się na Autodrom Most. Chciałem pogratulować pierwszego zwycięstwa w klasie Rafałowi i podziękować mechanikom GT3 Poland za perfekcyjne przygotowanie samochodu na austriackie zawody.
Bartek Opioła: Chciałem bardzo podziękować Marcinowi Jedlińskiemu za udostępnienie samochodu, którym mogłem rywalizować na Salzburgringu. To był dla mnie wielki fun i pierwsze podium po dwuletniej przerwie. Muszę przyznać, że daję jeszcze radę za kierownicą Porsche. Pierwszy wyścig jechaliśmy w deszczu. Było widać, że każdy uważa, bo do mety dojechaliśmy w pełnym składzie. Przeżycie jazdy około 260 km/h po mokrym torze Salzburgring jest niesamowite. W porannym wyścigu zająłem 6 miejsce w generalce i pierwsze w klasie Gość. Drugi popołudniowy wyścig jechaliśmy na suchym. Już na starcie było wielkie zamieszanie. Na pierwszym prawym spięcie miał Jarek Budzyński ze Stefanem Bilińskim, w którym ja i Rafał wyszliśmy obronna ręką. Niestety nie byłem w stanie dogonić pierwszej trójki, która jechała bardzo czysto. Ostatecznie 4 miejsce na mecie i pierwsze w klasie Gość bardzo mnie cieszą. Na trzy okrążenia przed metą dostaliśmy czerwoną flagę i zjechaliśmy do pit lane. Na tym wyścig się zakończył. To był fajny weekend za który chciałem podziękować całej ekipie GT3 Poland. Teraz czeka nas wakacyjna przerwa i wracamy na tor już 8 sierpnia na Autordom Most w Czechach.
Rafał Mikrut: Super weekend. Wyniki jakie udało mi się osiągnąć zmieniają dużo w klasyfikacji przed Mostem, gdzie będę pauzował. Wynik sam mówi za siebie. Pierwszy wyścig to trzecia pozycja tuż za Jarkiem, a podczas drugiego sobotniego wyścigu do mety przyjechałem na pierwszym miejscu. Wygrana bardzo cieszy. Rano pogoda była deszczowa i wyścig jechaliśmy po mokrym. Po nocnych opadach, w pewnym momencie tor zaczął przesychać. Miałem twardą gumę i ostatnie trzy okrążenia jechałem walcząc a autem. Ciężko się skręcało, auto nie reagowało tak jak bym tego chciał. Mimo to jestem bardzo zadowolony z tego wyścigu, który mocno mnie uskrzydlił. Druga rywalizacja już na suchym torze to sporo atrakcji. Na pierwszej szykanie Jarek chciał przejść Stefana i niestety obaj wypadli z trasy. Udało się dojechać aż do czerwonej flagi na pierwszym miejscu w klasie i wysokim 5 w klasyfikacji generalnej. Po tym weekendzie jestem bardzo zadowolony. Salzburgring to świetny tor, który daje ogromną dawkę adrenaliny. Dziękuję całej ekipie GT3 Poland za perfekcyjne przygotowanie samochodu i atmosferę wyścigową.
inf. pras.