Symulator za 60 tysięcy funtów? Aston Martin znalazł swoją niszę

Fot. Matt Howell/Curv Racing Simulators

Kilka lat temu Aston Martin postanowił wstrzelić się w pandemiczny simracingowy boom i wprowadził do oferty symulator jazdy. Choć wyceniono go na prawie 60 tysięcy funtów bez podatku, wiele ze 150 egzemplarzy musiało się sprzedać, skoro marka wypuściła właśnie na rynek nowy produkt w tej kategorii.

Na zlecenie brytyjskiego producenta firma Curv Racing Simulators zaprojektował AMR-C01-R, czyli ulepszoną wersję wspomnianego AMR-C01. To urządzenie, które kosztuje niemal tyle, co luksusowy samochód – jego cena wynosi 58 750 funtów brytyjskich bez podatku.

Limitowana edycja dla najbardziej wymagających

AMR-C01-R to prawdziwa perełka w świecie symulatorów – dostępnych będzie jedynie 50 egzemplarzy, co czyni go jeszcze bardziej ekskluzywnym niż poprzednik. Nowa wersja to nie tylko ewolucja designu, ale także znaczne ulepszenia techniczne. Główne zmiany obejmują nowy zakrzywiony ekran 49-calowy G95C z częstotliwością odświeżania 240 Hz (poprzednio 120 Hz) oraz czasem reakcji 1 ms (wcześniej 4 ms).

Pod „maską” znajdziemy najnowszy komputer gamingowy wyposażony w kartę graficzną RTX 5090, procesor Intel 14. generacji, 32 GB pamięci RAM oraz dysk SSD M.2 o pojemności 2 TB. Dodatkowo przeprojektowana obudowa komputera poprawia efektywność chłodzenia i umożliwia łatwiejszą modernizację sprzętu w przyszłości.

Fot. Matt Howell/Curv Racing Simulators

Ergonomia i luksus w jednym

Monokok wykonany w całości z włókna węglowego oraz przeprojektowana pozycja siedząca inspirowana Aston Martinem Valkyrie to elementy, które mają zapewnić maksymalne wrażenia z jazdy. Producent podkreśla, że AMR-C01-R to nie tylko zaawansowane technologicznie urządzenie, ale także dzieło sztuki, które może stać się ozdobą każdego wnętrza. Użytkownicy mają do wyboru cztery kolory wykończenia zewnętrznego oraz cztery warianty wnętrza, co pozwala na personalizację zgodnie z własnymi preferencjami.

Fot. Matt Howell/Curv Racing Simulators

Cena luksusu – alternatywy na rynku

Nie da się ukryć, że cena tego symulatora jest astronomiczna. Za podobną kwotę można nabyć Audi RS 3, BMW serii 5, Mercedesa EQE czy pięć egzemplarzy Dacii Sandero. Alternatywnie, osoby chcące cieszyć się wirtualnymi wyścigami mogą wybrać tańsze rozwiązania – PlayStation 5 za około 500 euro oraz dobrej klasy kierownicę za 300 euro, co w sumie daje zaledwie ułamek ceny AMR-C01-R.

Ekskluzywność ma swoją cenę

Marek Reichman, dyrektor kreatywny Aston Martina, podkreśla, że AMR-C01-R to „najbliższe doświadczenie jazdy Aston Martinem na torze, jakie można uzyskać w domowym zaciszu”. Darren Turner, założyciel Curv Racing Simulators i trzykrotny zwycięzca 24h Le Mans, dodaje, że nowy model to krok milowy w dziedzinie symulacji wyścigowych: „Poprawiliśmy ergonomię i wydajność, aby stworzyć jeszcze bardziej immersyjne, intuicyjne i przyszłościowe doświadczenie dla użytkowników”.

AMR-C01-R to nie tylko symulator, ale także luksusowy gadżet dla najbogatszych miłośników motorsportu. Pierwsze dostawy zaplanowano na kwiecień 2025 roku.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.