Szutrowy armagedon i pech weteranów

fot. WRC - oficjalny profil Facebook

Piątkowy etap Rajdu Portugalii ma się już powoli ku końcowi, a luźna, szutrowa nawierzchnia zgotowała fanom genialne widowisko! Z problemami walczył prawie każdy, te nie ominęły też naszych rodaków. Przed nami finałowa „SSS Lousada”.

Jeżeli mielibyśmy teraz użyć piłkarskiego porównania, to zrobiło nam się właśnie rajdowe… „meczycho”! Oczywiste było to, że piaszczysta nawierzchnia i oponiarska ruletka odegrają kluczowe role w tym spektaklu, a nieoczekiwane zwroty akcji i indywidualne dramaty będą wyłącznie kwestią czasu. Nikt nie spodziewał się jednak skali wyzwania oraz armagedonu, który rozegra się dziś po południu. Licznik pechowców wciąż się powiększa, a w większe lub mniejsze tarapaty wpadli już Loeb, Ogier, Tanak, Neuville oraz Breen. Kto będzie następny?

fot. WRC – oficjalny profil Facebook

Nie ma miękkiej gry…

Tę karuzelę zniszczenia rozpoczął weteran jazdy na opis, Sebastien Loeb. Dziewięciokrotny mistrz świata popełnił fatalny błąd na starcie OS5 i urwał koło swojej Pumy, żegnając się z walką o zwycięstwo na zachodzie Europy. Prawdziwy pogrom miał miejsce dosłownie chwilę później, na drugim przejeździe próby „Gois”. Groźny obrót zaliczył Takamoto Katstuta, ale skończyło się na strachu i Japończyk kontynuował jazdę. Mniej szczęścia mieli Sebastien Ogier oraz Ott Tanak. Obaj zawodnicy musieli zatrzymywać się na zmianę przebitych opon, Francuz stracił na to aż dwie minuty. „Kapcia” złapał też Craig Breen, ale podopieczny M-Sportu zdołał minąć metę bez konieczności postoju. Był to zaledwie przedsmak problemów.

Zarówno Tanak jak i Ogier przebili swoje opony Pirelli również na OS7… Dla triumfatora zeszłego sezonu WRC oznaczało to koniec jazdy, Francuz nie miał już kolejnego zapasu w bagażniku swojego Yarisa. Problem z „kapciem” zgłaszał też Gus Greensmith, Brytyjczyk zdołał jednak przejechać oes o własnych siłach. Na przedostatnim starcie piątkowego etapu z drogi wypadli Craig Breen oraz Pierre-Lous Loubet. Obaj reprezentanci Forda stracili po kilkadziesiąt sekund, ale uniknęli poważnych konsekwencji. O prawdziwej frustracji mówić może Thierry Neuville. Pech nie opuszcza kierowcy Hyundaia, Belg stracił koło na drodze dojazdowej, poważnej awarii uległ drążek kierowniczy. Usterkę udało się zreperować, lecz Thierry stracił przeszło półtorej minuty i spadł na siódmą lokatę w klasyfikacji generalnej…

Polacy też z problemami

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak stracili aż trzy pozycje po OS6. Duet Lotos Rally Team musiał uporać się z rywalami, którzy ze względu na problemy z ogumieniem wyraźnie blokowali naszą załogę. „Kajto” tylko na tej próbie stracił ponad minutę do lidera WRC2… Humor udało się nieco poprawić na oesie „Argamil 2”, gdzie Skodę Kajetanowicza uprzedził wyłącznie Andreas Mikkelsen. Niestety, na OS8 biało-czerwoni zanotowali siedemnasty czas i do finałowego starcia przystąpią na piątej lokacie w Rally2, tracąc już blisko dwie minuty.

Miko Marczyk oraz Szymon Gospodarczyk wyraźnie przyspieszają, wykręcając odpowiednio ósmy, piąty i dziewiąty czas na odcinkach. Mistrzowie Polski RSMP 2021 ulokowali się tuż za zderzakiem swoich rodaków, tracąc blisko pół minuty do Kajetana i Macieja. Drużyna Orlen Team zaliczyła też awans w klasyfikacji WRC2 Junior, wskakując na fotel lidera. Polacy mają obecnie prawie dwadzieścia sekund cennego buforu nad Brytyjczykiem Chrisem Ingramem.

fot. wrc.com

Toyota znów korzysta

Liderem klasyfikacji generalnej Rajdu Portugalii pozostaje Elfyn Evans. Walijczyk spokojnie obserwuje potknięcia swoich rywali i po kraksie Loeba nie schodzi z prowizorycznego tronu. Kalle Rovanpera utrzymuje bezpośredni kontakt z zespołowym kolegą, niespodziewanie na trzecie miejsce awansował „rezerwowy” kierowca Hyundaia, Dani Sordo. Przed nami tylko jeden, finałowy odcinek morderczego, piątkowego etapu. Widowiskowy „SSS Lousada” nie powinien namieszać w układzie sił piaszczystych zmagań, jednak… zaczekajmy z osądami.

Wszystkie informacje o Rajdzie Portugalii i tabelę wyników znajdziecie na stronie turnieju.