W jakże ekspresowym tempie niczym tempo Otta Tanaka zakończył się pierwszy dzień zmagań w zimowym Otepää Talveralli, na którym startują, aż cztery polskie załogi.
Warto zacząć od Mikołaja Kempy, który po przesiadce z Mitsubishi Lancera Evo IX zadebiutował za kierownicą Forda Fiesty Proto z Kaur Motorsport. Już na pierwszym odcinku tylko 5.4s zabrakło Mikołajowi do dziesiątej pozycji natomiast po nieco słabszym OS 2 wyśmienity rezultat przyszedł podczas trzeciego oesu kiedy to duet Kempa/Szeja wykręcił trzynasty czas tracąc zaledwie 1.7s do załogi przed nimi. Poranek zakończyli z 12 czasem na OS 4 zostawiając za sobą pięć duetów w samochodach klasy R5 w tym wszystkich rodaków.
Dla Adriana Chwietczuka i Jarka Barana sobota zaczęła się od najechania na wypadek załogi startującej przed nimi. Przez całą sytuację stracili sporo czasu zajmując odległą lokatę. Na kolejnym odcinku nie było wcale lepiej dopiero na OS 3 po raz pierwszy zanotowali czas wyżej od trzeciej dziesiątki. Dwukrotnie uzyskany 19 czas był ich najlepszym wynikiem o poranku. Średniej klasy tempo prezentowali również bracia Kotarbowie, którzy po raz pierwszy wystartowali Citroenem C3 w specyfikacji Rally2. Przełamanie nastąpiło dopiero na ostatnim odcinku, na którym to zajęli 14 lokatę ostatecznie kończąc pierwszą pętle na 18 pozycji. Pierwszy część dnia na odpowiednio 21 i 22 miejscu kończą Jarosław Kołtun (Ford Fiesta Rally2) i Adrian Chwietczuk.
W klasyfikacji generalnej najszybszy jest Ott Tanak, który wyprzedza Thierriego Neuvilla o 21.7s natomiast trzeci George Gross traci do rodaka niecałą minutę.