Mieliśmy okazję przetestować pucharową Dacie Duster ze stajni Hołowczyc Racing. Okazuje się, że ten niepozorny SUV, po małych modyfikacjach, jest niepozornym kopciuszkiem, który może utrzeć nosa znacznie poważniejszym terenówkom.

Jeżeli Rajd Dakar oglądasz od deski do deski, uwielbiasz taplać się w błocie i fascynują Cię rajdy terenowe czy offroad, jeżeli marzysz o wystartowaniu w poważnych zwodach gdzie do zdobycia jest tytuł Mistrza Polski, ale nie masz na to setek tysięcy euro, to mamy dla Ciebie rozwiązanie! Jest nim Dacia Duster Motrio Cup – cykl rajdów terenowych typu cross country, w których szanse na zwycięstwo są bardzo wyrównane, bo każdy z uczestników jedzie takim samym autem.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Jak się jeździ rajdową Dacią w warunkach bojowych

Wsiadając za kierownicę Dustera T2, spodziewałem się walki o życie. Myślałem, że auto będzie się prowadziło ciężko i opornie, to przecież Dacia więc musi tak być. Przeżyłem lekki szok. Układ kierowniczy pracuje bardzo lekko. Dacia jest autem który się słucha kierowcy, oczywiście dopóki nie wjechałem w większą muldę, gdzie musiałem obrać tor jazdy który wyznaczała koleina. Jest lekka i zwrotna, prowadzi się jak samochód osobowy. Wciskając pedał gazu do podłogi zszokowałem się po raz drugi. Nie spodziewałem się, że tak szybko zobaczę mocne czerwone światło sygnalizujące konieczność zmiany biegu na wyższy. Gdy wjechałem na dość stromą i groźnie wyglądającą hopę z prędkością 70 km/h myślałem, że to będzie koniec. Przy lądowaniu przeżyłem trzeci i najmocniejszy szok. To co mówili mechanicy o amortyzatorach sprawdziło się w 100%. Zawieszenie bardzo dobrze zniwelowało lądowanie, które po tego rodzaju hopach nie należy do zbyt przyjemnych. Lądowanie było po prostu miękkie. Mogę potwierdzić, że zawieszenie w tym samochodzie warte 30 tyś zł, jest jego największym atutem.
fot. Maciej Niechwiadowicz

Dusterem T2 po trzy tytuły!

Tegoroczni Mistrzowie Polski Dacia Duster Motrio Cup, kierowca Dominik Jazic i jego pilot Krzysztof Kuszewski to załoga która zadebiutowała w tym roku w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych. W debiutanckim sezonie, poza zdobyciem mistrzostwa Polski, zdobyli oni również tytuł drugiego Wicemistrza Polski w klasie T2 i Wicemistrza Europy T2 CEZ. Patrząc na Dominika potwierdza się to, że nie trzeba mieć dużego doświadczenia i worka pieniędzy aby wystartować Dacią i zdobywać tytuły. Tajemnicą sukcesu Dominika jest ciężka praca i poświęcenie, oraz ludzie tworzący jego zespół.

Krzysztof Hołowczyc i Dominik Jazic opowiadają o projekcie Ducia Duster Motrio Cup

Każdy może usiąść za kierownicą Daci Duster i wystartować w przygotowanych przez Krzysztofa Hołowczyca pucharze. Jest to bardzo dobry i nie drogi sposób na wejście w profesjonalny cykl z bardzo dobrą organizacją, dzięki któremu możemy wyłuskać kolejne rajdowe talenty, choćby takie jak Dominik Jazic.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Dacia Duster – dlaczego akurat ten model?

Głównym założeniem samochodu jest to, że ma być tani w eksplatacji i użytkowaniu. Dla tego też, wybór padł na auto tanie i bardzo popularne w naszym kraju. Ceny części do Dustera są niskie i ogólnodostępne. Poza tym, gdy coś padnie podczas rajdu i zachodzi potrzeba wymiany, to nie rujnujemy swojego budżetu. Kolejnym powodem przemawiającym za wyborem Daci na bazę auta do cross country jest to, że auto nie jest zbyt skomplikowane, więc łatwiej jest wprowadzać nowe techniczne rozwiązania o ile oczywiście pozwalają na to przepisy.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Co to jest Dacia Duster Motrio Cup?

Projekt zaplanował i przygotował Krzysztof Hołowczyc a jego głównym założeniem jest umożliwienie startów zawodnikom którzy nie posiadają dużego budżetu, a chcą wystartować profesjonalnym samochodem, przygotowanym przez doświadczony i profesjonalny zespół rajdowy. Aby wystartować w Pucharze Dacii, nie trzeba mieć doświadczenie w rajdach terenowych.

fot. Maciej Niechwiadowicz

W tym roku odbył się już piąty sezon Dacia Duster Motrio Cup. Rajdówki buduje i przygotowuje zespół Hołowczyc Racing. Zawodnicy zgłoszeni w Dacia Duster Motrio Cup otrzymują profesjonalną opiekę serwisową, dostęp do mobilnego magazynu części zamiennych oraz co bardzo ważne wsparcie mentorskie Krzysztofa Hołowczyca. Auta są bardzo konkurencyjne w swojej klasie, czyli T2 i potrafią wygrać z dużo mocniejszymi rywalami, nie tylko pojedyncze oesy, ale i całe rajdy.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Co zmieniono, a co zostało z seryjnego auta?

Serce auta pozostało seryjne. Jest to diesel o pojemności 1500 ccm i mocy około 120 – 130 KM i jak zapewniają mechanicy jest w stanie wytrzymać cały rajdowy sezon. Skrzynia biegów też jest seryjna o stosunkowo krótkich przełożeniach. 300 Nm momentu obrotowego Dacii nie powala na kolana, ale proszę mi wierzyć, że wystarcza w zupełności i auto zbiera się całkiem dobrze. Wpływ na to ma bez wątpienia niska waga terenowej Dacii, która wynosi około 1450 kg. Konkurenci Dustera w klasie T2, czyli Mitsubishi Pajero czy Toyota Land Cruser ważą około 2450 kg. Tona mniej naprawdę potrafi zrobić różnicę podczas jazdy w terenie. 

fot. Maciej Niechwiadowicz
Wbrew pozorom i krążącym opiniom, najmocniejszym punktem Dustera jest zawieszenie. Amortyzatory są robione na specjalne zamówienie przez firmę Reiger. Dopóki opony mają kontakt z podłożem, to Dacia jest w stanie wyjechać z największej muldy. A to dzięki temu, że mamy aż 34 cm prześwitu i 18 cm skoku zawieszenia. Wzmocnione zwrotnice i wachacze pozwalają na zdecydowanie więcej niż w seryjnej Daci. System chłodzenia jest bardziej wydajny, intercooler jest chłodzony wodą a nie powietrzem. Spód auta jest zabezpieczony metalową płytą, podobnie jak i przedni zderzak. Sprzęgło pochodzące z japońskiego Nissana X-Trail jest zintegrowane z obudową tylnego dyferencjału, którą zakuto w stalową klatkę, ponieważ nie wytrzymywała obciążeń. Mechanicy obliczyli prawie co do kilometra wytrzymałość dyferencjału i wynosi ona 600 km pokonywanych w ciężkich rajdowych warunkach, czyli dwa rajdy. Gdyby dyferencjał zakończył swój żywot wcześniej, mechanicy wymienią go w 16 minut.
fot. Maciej Niechwiadowicz

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Dacia przygotowana do startów w klasie T2, wyposażona jest w klatkę bezpieczeństwa,  fotele kubełkowe oraz sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa. O to aby dobrze słyszeć się z kierowcą dba zainstalowany intercom. Samochód posiada system gaśniczy, który w razie pożaru uruchamiamy naciskając jeden przycisk. Wszystko to jest zgodne z wytycznymi FIA i PZM. O tym, że auto jest bezpieczne świadczą fakty. Jak mówią mechanicy, od roku 2016, czyli od początku Dacia Daster Motrio Cup, rajdówki zaliczyły 18 dachowań, z czego 3 powyżej 100 km/h i nikomu nic się nie stało, nikt nawet się nie zadrapał ani nie nabił sobie siniaka.