Czy sport motorowy można wykorzystać w kampanii politycznej? O tym, jak to jest skuteczne, pokazała w Australii Partia Pracy, która przejęła władzę tylko po to, by przywrócić organizację wyścigów ulicznych w Adelajdzie. Podobny zabieg można też zauważyć w Polsce.
Wioleta Kuzyk to Radna Rady Miejskiej w Mikołajkach oraz kandydatka na burmistrza miasta i gminy Mikołajki w nadchodzących wyborach samorządowych. W swoim najnowszym materiale marketingowym w mediach społecznościowych zwraca uwagę na Tor Mikołajki i jego marnowany potencjał jako areny sportowej.
Startująca z listy KWW Czas na mieszkańców twierdzi, że będąca właścicielem toru gmina powinna dążyć do stworzenia z niego źródła przychodów poprzez organizację licznych wydarzeń motoryzacyjnych, korporacyjnych, imprez innych dyscyplin sportowych, a także poprzez zorganizowanie na jego terenie szkoły nauki jazdy czy toru gokartowego.
Jak twierdzi radna, „Tak droga inwestycja powinna zarabiać na gminę. I ja to chcę osiągnąć”, sugerując możliwą potrzebę remontu, przebudowy i rozbudowy infrastruktury obiektu. Jest to również otwarty apel do osób, które mogą pomóc przygotować strategię wykorzystania obiektu.
W komentarzach pod materiałem od razu pojawiły się nawiązania do popularnego Buddy, który niedawno powiedział, że mógłby zaangażować się w sprawy polityczne tylko w przypadku, gdy spowoduje to powstanie infrastruktury wyścigowej w Polsce. Nie brakuje także tych, którzy chcieliby, aby tor w Mikołajkach przyjmował drifterów.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.