Toyota z pełnoprawnym zespołem F1? „Zmierzamy w tym kierunku”

Toyota
fot. Gazoo Racing

Toyota wróci do padoku Formuły 1 po piętnastu latach przerwy? Jeden z dyrektorów Gazoo Racing nie zaprzecza, że Japończycy mocno rozważają tę kwestię. Nie jest to jednak obecny priorytet.

Toyota obecna jest w prawie każdej, wiodącej dyscyplinie motorsportu. Zawodnicy z logo Gazoo Racing dominują lub regularnie walczą o najwyższe lokaty w świecie WRC, rajdów cross country (na czele z Dakarem) oraz wyścigów długodystansowych (zwłaszcza WEC).

Zobacz też: Orlen żegna się z Formułą 1. Co ze wsparciem polskich zawodników?

Wygląda na to, że do pełni motorsportowego szczęścia brakuje tylko wyścigowej perły w koronie – własnej, fabrycznej stajni w Formule 1. Wbrew pozorom, nie jest to tak odległy pomysł. Ptaszki ćwierkają, iż Gazoo Racing zastanawia się nad większym angażem w F1.

Toyota rozpoczęła swoją ekspansję w 2024 roku, łącząc siły z Haasem. Na mocy zawartej umowy, Amerykanie i Japończycy mają wymieniać się technologią, wspólnie pracując nad rozwojem bolidów. Inżynierowie Gazoo Racing mają być też odpowiedzialni za design oraz obsługę techniczną, przy okazji „podrzucając” Haasowi obiecujących juniorów z japońskich serii bolidów jednomiejscowych. Partnerstwo Haasa i Toyoty nie wpłynęło na współpracę z Ferrari – Włosi pozostają wiodącym „kontrahentem”, sprzedając swoje jednostki napędowe.

Przeczytaj również: Lista zgłoszeń na Monte-Carlo. Alpejski klasyk bez Polaków

Aktywność Toyoty nie uszła uwadze mediów. Dziennikarze motorsport.com porozmawiali z Masayem Kajim, jednym z dyrektorów Gazoo Racing. Kaji nie zaprzeczył, iż Toyota rozważa pełnoprawne dołączenie do stawki. Wygląda jednak na to, iż będzie to melodia przyszłości:

Oczywiście, badamy technologie na sezon 2026, a nawet obecne rozwiązania. Czuję, że stopniowo zmierzamy w tym kierunku. Jednak podchodząc do sprawy na chłodno, musimy ocenić ile środków i pracowników należy zaangażować, aby mogło to stać się faktem. Nie sądzę, że to odpowiedni moment na komunikat „będziemy zakładać zespół”. Na obecnym etapie najważniejsze jest budowanie partnerstw i współpraca z innymi zespołami – czego najlepszym przykładem jest umowa z Haasem. Nie możemy pomijać pewnych kluczowych kroków, więc skupiamy się na rozsądnych, przemyślanych działaniach, które dadzą efekty”.

Więcej przepełnionych motorsportem materiałów znajdziecie naturalnie na rallyandrace.pl.

Przy okazji, zachęcamy do zakupu… najnowszego, 46. numeru magazynu Rally and Race. Znajdziecie w nim wszystkie, najciekawsze informacje ze świata motorsportu. Od rajdów, przez wyścigi torowe, górskie, F1, po cross country, drift, simracing, rallycross czy karting. W Wasze ręce oddajemy przeszło 150 stron, przesiąkniętych emocjami z czołowych aren!