To intensywny okres dla zawodników Mistrzostw Polski Rallycross i Autocross. Zawody odbywają się co dwa tygodnie. Po inauguracyjnej eliminacji na Autodromie Słomczyn zespoły zagościły na torze Poznań. Stawka wzmocniła się o czeskich zawodników rywalizujących w Mistrzostwach Czech.
Warunki w weekend były bardziej zimowe niż wiosenne, które kierowcy zaznali na 1 rundzie. Niestety intensywne opady deszczu spowodowały, że trasa na łącznikach szutrowych szybko degradowała się. Nawet kierowcy najmocniejszych aut musieli zacząć uważać na dziury w trasie.
W najmocniejszej klasie SuperCars tryumfował Zbyszek Staniszewski. Kierowca Forda Fiesty wygrał kwalifikacje oraz finał. Drugie miejsce wywalczył Michał Peterlejtner w Skodzie Fabii, musiał odbierać ataki kolegi z Czech w bliźniaczym aucie. Jednak zewnętrzne podobieństwo było mylące. Lukas Cerveny jechał typowym autem SuperCar. Czeska Skoda była szybsza na prostych, ale „Peter” nadrabiał w zakrętach i finalnie poradził sobie z teoretycznie mocniejszym rywalem. W finale SuperCars Light niespodziewanie jechał sam Peterlejtner. Okazało się, że zespół Staniszewskiego spóźnił się na start, a w zasadzie o nim zapomniał:
„Popełniliśmy błąd i przeoczyliśmy finał SCL myśląc, że będzie tylko jeden finał, tak jak to było w Słomczynie na 1 rundzie. Więcej takiego błędu nie popełnimy.” – skomentował Zbyszek Staniszewski
„Uważam 2 rundę MPRC i 1 rundę MČR za bardzo udaną. Wyjechałem z Poznania ze zwycięstwem w SCL i 2 miejscem w SC w Mistrzostwach Polski i Czech. Zawody na torze w Poznaniu określiłbym jako balansowanie pomiędzy szybką sportową jazdą, a walką o to żeby niepotrzebnie nie uszkodzić auta, ponieważ warunki na torze były delikatnie mówiąc dalekie od ideału. Mam na myśli 3 szutrowe zakręty na których robiły się potężne dziury, zwłaszcza, że nasze biegi odbywały się na końcu każdej kwalifikacji i finałów, czyli po przejechaniu od wyrównania toru sporo ponad 100 zawodników. Na szczęście udało mi się uniknąć poważnych awarii poza ( pękniętą półosią i urwanym wydechem). Teraz chwila odpoczynku i zaraz zaczynamy przygotowania do 3 rundy w Słomczynie.” – podsumował zadowolony Michał Peterlejtner
W Seicento Cup najszybszy był Filip Melon. Udało się przełamać pecha z pierwszej rundy i w Poznaniu sięgnął po upragnione zwycięstwo. Drugi był Jakub Kabat, zwycięzca ze Słomczyna. Awansował on na drugie miejsce przeskakując drugiego w kwalifikacjach Przemysława Kapustkę, który finalnie zawody ukończył na trzecim miejscu. Igor Sokulski zgarnął wszystko co było możliwie w RWD Cup. Wygrał wszystkie kwalifikacje i oraz finały. Wyjechał z Poznania z kompletem punktów. Mariusz Szczepański, nie bez przeszkód, ale finalnie na drugi miejscu podium przełamał pecha ze Słomczyna. Trzecie miejsce wywalczył Piotr Dobrowolski, który przez cały weekend trzymał się ścisłej czołówki.
„Runda w Poznaniu ułożyła się dla mnie fantastycznie, od samego początku pokazywałem super tempo wygrywając kwalifikacje, półfinał i Finał! Dzięki zróżnicowanej pogodzie od słońca po deszcz mogłem przetestować mój nowy samochód który okazał się bardzo szybki na tym torze! Mam bardzo dobre wspomnienia z tego toru ponieważ ostatnio również na nim wygrałem! Myślę że mogę zawalczyć o najwyższe podium na koniec tego roku!” – powiedział Filip Melon
W SuperNational wygrał Roman Castoral startujący Oplem Astra. Drugie miejsce zajął Gigi w BMW, a trzecią pozycję wywalczył Łukasz Światowski w Hondzie Civic. Na mecie nie zobaczyliśmy Łukasza Zolla, który uszkodził swoje Volvo, a w kwalifikacjach pokazał, że podium jest w jego zasięgu. W Stawce Crosskartów zobaczyliśmy tylko Juniorów. Najszybszy był Piotr Małuszyński. Wyprzedził on tryumfatora ze Słomczyna czyli Oskara Maciejewskiego. Podium uzupełnił Antoni Kucharczyk.
Kolejna eliminacja już niedługo. 3 runda Mistrzostw Polski Rallycross i Autocross zawita ponownie na Autodrom Słomczyn już 11 i 12 maja.