Japoński tuner zamienił Toyotę Crown Sport w… Ferrari Purosangue

Purosangue
fot. Aero Over

Chcielibyście przesiąść się do Ferrari Purosangue, płacąc tylko… 4% jego wartości? Koniecznie zapoznajcie się z ofertą Aero Over. Japoński tuner przerobił Toyotę Crown Sport na włoskiego FUV-a!

„Mamo, kupmy Ferrari Purosangue. Przecież mamy Ferrari Purosangue w domu!”. Cóż, to zdecydowanie pierwsze skojarzenie, które nasuwa się na myśl po zobaczeniu najnowszego projektu Aero Over – jednego z licznych, japońskich tunerów samochodów. Firma z Izumi, która specjalizuje się między innymi w przeróbkach Suzuki Jimny na… Mercedesa G-Klasę, postanowiła zamienić hybrydową Toyotę Crown Sport w… najnowszego FUV-a z Maranello.

Zobacz też: Orlen żegna się z Formułą 1. Co ze wsparciem polskich zawodników?

Trzeba przyznać, że w ostatnich latach Toyota zbliżyła się nieco do designu włoskiej marki. Widać to między innymi na poniższym filmie, na którym zestawiono ze sobą Crown Sport i Purosangue. Aero Over poszło jednak o krok dalej. I trzeba przyznać – zrobili to genialnie!

Japońskie Purosangue

Niestety, nie zdecydowano się na zmiany w technologii. Pod maską został więc ten sam, hybrydowy napęd plug-in (2,5 litra i 306 KM). Aero Over dokonało jednak istnej operacji plastycznej – zmodyfikowano zderzaki, dodano nowe felgi, poczwórne końcówki wydechu, większe hamulce z żółtymi zaciskami, emblematy zgodne z czcionką Ferrari oraz dekory. Zabawnym akcentem są dodatkowe plakietki, łudzące podobne do żółtych tarcz Ferrari.

fot. Aero Over

Jeśli wierzyć plotkom, samochody są jak dwie krople wody, zaś ich „wersja” Purosangue podoba się bardziej, niż prawdziwe Ferrari. Ekipa Aero Over sprawdziła to podczas Tokio Motor Show, stawiając na swoim stoisku zmodyfikowanego Crown Sporta i Purosangue.

Przeczytaj również: Lista zgłoszeń na Monte-Carlo. Alpejski klasyk bez Polaków

Projekt Aero Over ma wiele zalet. W przeliczeniu na naszą walutę, kosztuje około 200 000 złotych (niestety, Crown Sport nie jest dostępne w Europie). Przy obecnych cenach Ferrari Purosangue oscylujących w granicach 5 000 000 złotych, to prawdziwa okazja. Jest jeszcze jeden, istotny aspekt. Japoński pakiet modyfikacji dostaniecie od ręki. Na nowe Purosangue zaczekacie zaś minimum dwa lata (auto sprzedaje się jak świeże bułeczki). Zainteresowani?

Więcej przepełnionych motorsportem materiałów znajdziecie naturalnie na rallyandrace.pl.

Przy okazji, zachęcamy do zakupu… najnowszego, 46. numeru magazynu Rally and Race. Znajdziecie w nim wszystkie, najciekawsze informacje ze świata motorsportu. Od rajdów, przez wyścigi torowe, górskie, F1, po cross country, drift, simracing, rallycross czy karting. W Wasze ręce oddajemy przeszło 150 stron, przesiąkniętych emocjami z czołowych aren!