V runda cyklu WLTA&WLR była dość wymagająca za sprawą pogody.
O ile w pierwszych przejazdach zawodnicy jechali po zmoczonej nawierzchni, to później tor w całości pokryty był wodą. Ogromne opady spowodowały, że przejazdy kierowców były bardzo widowiskowe, choć chwilami niebezpieczne.
Głównym czynnikiem decydującym były tutaj opony. Przygotowani na lepki asfalt z nacinanymi slickami nie mieli za bardzo czego szukać.
Zaskakującym jest też fakt, że część zawodników wykręcała lepsze czasy gdy tor był całkowicie zalany, aniżeli w pierwszych przejazdach, gdzie był niemal suchy. Fale wody wydobywające się spod kół i walka uczestników z utrzymaniem samochodu pod kontrolą wyglądały naprawdę widowisko, ale po całym dniu kibicowania z pewnością nie było się suchym.
W Końcowej klasyfikacji zwyciężył Artur Banasiewicz w Subaru Imprezie STI, drugie miejsce zajął Tomek Wróblewski w Mitsubishi Lancerze EVO, trzecie pozycja przypadła Tomkowi Śliwie w Subaru Imprezie STI.
Polecamy klip od RosciszowRallyVideo:
foto: Kryształ