Wach wygrywa mazurską bitwę

501

Na samym początku lipca odbyło się największe i najbardziej wyczekiwane wydarzenie w polskich wirtualnych rajdach, a także w sezonie VRC. Mowa o Rajdzie Polski. Jak zawsze lista startowa była wypełniona do granic możliwości, stawka była o wiele bardziej zacięta i wyrównana niż zwykle, a zawodników czekało ponad 100 kilometrów rywalizacji na mazurskich szutrach. Organizator przygotował 15 oesów, od Areny Mikołajki, gdzie cała impreza miała się zacząć, przez “Stare Juchy”, na kończące rajd “Użranki”. Pogoda zdecydowanie dopisała, przez całe zawody było sucho i słonecznie, a to pozwoliło zawodnikom skupić się tylko na szybkiej jeździe.

Cały rajd kompletnie bez presji mógł przejechać Jerzy Bogdanowicz. Lider VRC postanowił więc na Mazurach przede wszystkim jechać dla przyjemności i kibiców. Wobec tego do walki wybrał leciwego Mini Coopera WRC, który nie mógł się równać z najnowszymi pojazdami w tej kategorii. Mimo braku wygranych oesów, zawodnik Killaza i tak osiągnął świetny wynik, dojeżdżając na trzecim miejscu. Jednak wszystkich elektryzowało to, co działo się przed Bogdanowiczem. Do walki rzucili się Tyler Buck (Ford Fiesta WRC) z BRNO Racing Team i Tomasz Wach (Citroen C3 WRC) z Automobilklubu Polskiego WRT. Na prowadzenie wysunął się Amerykanin, ale na koniec pierwszego etapu, Wach dopadł rywala i wskoczył na pozycję lidera. Na drugim etapie obaj kierowcy toczyli walkę na żyletki, wyprzedzając się o dziesiąte części sekundy. Buckowi udało się jednak przeprowadzić kontratak i zawodnik zza oceanu na oes przed końcem prowadził z przewagą 0,3 sekundy. O zwycięstwie zadecydować ostatni odcinek. Kierowca Automobilklubu Polskiego WRT dokręcił przysłowiową śrubę i pokonał Bucka o 2,6 sekundy, odnosząc triumf przed własnymi kibicami. Gratulacje dla obydwóch kierowców za najlepszy pojedynek jaki mieliśmy okazję oglądać w tym sezonie.

Niemniej ciekawie było w VRC 2. Tutaj podium zdominowali zawodnicy znad Wisły. Piotr Walczak (Ford Fiesta R5) z Automobilklubu Polskiego WRT, wyrwał zwycięstwo Marcinowi Pysznemu (też Fiesta R5) na ostatnim oesie. Różnica pomiędzy Walczakiem a jego kolegą z zespoły wyniosła tylko 2,8 sekundy. Na najniższym stopniu podium stanął lider klasyfikacji punktowej VRC 2 – Adrian Klimas (Hyundai i20 R5). Zawodnik Killaza musi się mieć jednak cały czas na baczności, bo jego przewaga w tabeli wynosi już zaledwie 9 punktów.

W odróżnieniu od wyższych klas, w VRC 3 rywalizacja przebiegła dosyć spokojnie. Zwycięstwo odniósł Daniel Frajda (Honda Civic R3) z Killaza. Triumf w Polsce cieszy, tym bardziej że pozwolił Danielowi awansować na pierwsze miejsce w klasyfikacji punktowej. Na drugim miejscu do mety dojechał jego kolega z zespołu – Tomasz Moskała (Honda Civic R3). Najniższy stopień podium przypadł Mirkowi Woronieckiemu (Citroen DS3 R3) z RALLY and RACE Team.

W VRC 4 rządzili natomiast goście z północy. Rywalizację zdominował rodak Otta Tanaka – Gabriel Simson (Opel Adam R2). Estończyk na mecie miał ponad półtorej minuty przewagi nad najbliższym rywalem. Tym rywalem był Juho Limatainen (Opel Adam R2). Dla Fińskiego kierowcy jest to pierwsza wizyta na podium w tym sezonie. Pierwszą trójkę skompletował kolejny z Finów Onni Keronen (Ford Fiesta R2).

Oscar Estevez po kolejnym zdominowanym rajdzie w Matosinhos, powtórzył tę sztukę również w Mikołajkach. Połączenie Portugalczyka i Toyoty Celici ST205 okazuje się w tym sezonie po raz kolejny zabójcze. Drugie miejsce zdobył Maciej Zawisze w nieco starszej ewolucji Celici (ST185), a podium skompletował Piotr Banaszek w identycznym samochodzie.

Rywalizację na Mazurach zdominował Killaz i Automobilklub Polski. Na konto tych zespołów powędrowało odpowiednio: 83 i 80 punktów. Oczywiście prowadzenie Killaz Motorsport nadal nie jest w żaden sposób zagrożone. Nieco mniej okazałe łupy z Polski wywozi AK-Sport WRT, ale zawodnicy Emiliana Wiśniewskiego, nie mają się co martwić – nadal są na trzecim miejscu. Zaraz za nimi znajdują się kierowcy z 2BRally Team.

Zachęcamy także do obejrzenia podsumowania VIDEO z Rajdu Polski.

Przerwa wakacyjna dobiegła końca, a to znaczy, że przenosimy się na najszybszy rajd w sezonie. Zmagania w Finlandii będę sprawdzianem zarówno dla osiągów rajdówek, jak i dla odwagi kierowców. Do zobaczenie w Jyvaskylla!

Julek Winiarek

inf.pras.