Weekend w deszczu, sobota bez Push-to-Pasów

297

Ze zmiennym szczęściem w miniony weekend Gosia Rdest ścigała się po torze w Brnie. W sobotę rywalizację utrudniła jej awaria elektroniki w samochodzie. Niedzielny wyścig to już czysty przejazd w trudnych, deszczowych warunkach.

Jedyna kobieta ścigająca się w tym roku w Volkswagen Castrol Cup w miniony weekend nie miała łatwego zadania. Pierwszą styczność z Autodromem Brno miała na piątkowych treningach, które łącznie trwały godzinę. Oba wyścigi rozgrywane w ramach 6. rundy Volkswagen Castrol Cup odbywały się w trudnych, deszczowych warunkach, które również  nie poprawiały komfortu ścigania. Dodatkowo, tuż po starcie do sobotniego wyścigu w Golfie zawodniczki nastąpiła awaria elektroniki, która przez cały wyścig uniemożliwiła użycie systemu Push – to – Pass pozwalającego na czasowe zwiększenie mocy i momentu obrotowego samochodu.

Gosia Rdest: Czasówka nie do końca przebiegła po mojej myśli.  Parę błędów, które popełniłam nie zaowocowało zbyt wysokim miejscem startowym w wyścigach.  W sobotnim wyścigu towarzyszył mi pech. NO P2P – taką informację zobaczyłam na mojej tablicy po pierwszym okrążeniu, awaria auta właściwie przekreśliła  sobotnią rywalizację. Już na stracie zawiodła elektronika, nie mogłam użyć żadnego przycisku push-to-pass zwiększającego moc auta o dodatkowe 50KM. Na prostych byłam bez szans, pozostawało patrzenie na wyprzedzających mnie rywali w mocniejszych samochodach, a potem walka o obronę pozycji. Szkoda wyścigu, zwłaszcza, że czasy okrążeń były niezłe. Po zawodach mechanicy VWCC dokładnie sprawdzili mojego Golfa, niestety okazuje się, że reset push-to-pasów, który nastąpił przy obowiązkowym wyłączeniu i włączeniu silnika tuż przed startem, był po prostu nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, usterką, która wystąpiła pierwszy raz. Sobotnie zawody ukończyłam na 17 miejscu.

Niedzielny wyścig również rozegrano na mokrej nawierzchni, wyścig nieznacznie opóźnił się z powodu wymiany opon na deszczówki. Kierowcy pucharowych Golfów ścigali się w strugach obficie padającego deszczu. Do drugiego, weekendowego wyścigu Gosia Rdest startowała z 17 pozycji, a zawody ukończyła na 16 miejscu.

Gosia Rdest: Pogoda w zasadzie nie zaskoczyła, bo od kilku dni było wiadomo, że deszcz będzie wyzwaniem dla większości kierowców.  Tor w Brnie po deszczu jest bardzo specyficzny, bowiem charakteryzuje się głębokimi cięciami, a podczas opadów nie można stosować wszędzie tej techniki.  Nie jest to moje wymarzone miejsce, jednak pierwszy raz w życiu jechałam w takich warunkach. Z powodu deszczu przede mną właściwie niewiele było widać i myślę, że każdy kierowca starał się głównie pilnować swojej pozycji.  Dopiero w końcowej fazie wyścigu przestało padać i warunki znacznie się poprawiły.  Trochę niefortunnie straciłam jedno miejsce na ostatnim okrążeniu wyścigu.  Kierowca jadący za mną miał jeden push-to-pass więcej i wykorzystał to na podjeździe pod górę.

Zawody na Autodromie Brno były przedostatnim spotkaniem kierowców startujących w pucharowych Golfach w tym sezonie. Finałowa runda Volkswagen Castrol Cup zaplanowana jest na 10-11 października. Zawody odbędą się na Torze Poznań.

inf. pras.