WRC – spokojny dzień na włoskiej Monzy

fot. Takamoto Katsuta - oficjalny profil Facebook

Sobotnie odcinki specjalne finałowej rundy mistrzostw świata WRC nie przyniosły jeszcze spektakularnych rozstrzygnięć. Jak na razie prowadzą faworyci i nic nie zapowiada dramatycznych zmian w tabeli. Przed nami ostatnie trzy próby sezonu.

Niestety, trwają właśnie ostatnie godziny tegorocznego sezonu rajdowych mistrzostw świata. ACI Rally Monza, ponownie zastępujące w kalendarzu Rajd Japonii, zadecyduje o losach tytułów WRC, WRC3 i klasyfikacji konstruktorów. Po relatywnie spokojnym piątku i jednym wypadku Adriena Fourmauxa, sobota również nie zakończyła się spektakularnymi przetasowaniami. Poza pięknymi widokami włoskich gór byliśmy dziś świadkami całkowitej dominacji zawodników Toyoty i pojedynku Ogier/Evans. Dla nas najważniejszy jest jednak fakt, że Kajetan Kajetanowicz oraz Maciej Szczepaniak pozostają w grze o upragnione złoto.

fot. WRC – oficjalny profil Facebook

Toyota nie daje szans rywalom

Choć pozycja lidera przechodziła dziś z rąk do rąk aż… pięciokrotnie, to wbrew pozorom nie była to szaleńcza rywalizacja. Tak jak w całym sezonie, karty w Lombardii rozdawali zawodnicy Toyoty. Lider klasyfikacji generalnej zmieniał się prawie po każdej lotnej mecie. Pałeczkę pierwszeństwa wyrywali sobie na zmianę Sebastien Ogier i Elfyn Evans, którzy pozostają poza zasięgiem ekip Hyundaia. Ostatecznie to Francuz zakończył dzisiejszy dzień na pierwszej lokacie. Walijczyk, który nadal liczy na potknięcie kolegi, traci tylko pół sekundy. Jak na razie Ogier jest na najlepszej drodze do ósmej, mistrzowskiej korony WRC.

Podium uzupełnia Dani Sordo. Hiszpan ma jednak ogromną, prawie półminutową stratę. Zważywszy na fakt, że jutrzejsze oesy odbywają się jedynie na terenie toru, odrobienie tej różnicy może być awykonalne. Na czwartą lokatę spadł Thierry Neuville. Belg miał spore kłopoty na dziewiątej próbie. Ze względu na zimne opony za mocno zarzucił tyłem swojego auta i uderzył w barierkę. Mimo roztrzaskanego przodu, udało mu się dojechać do serwisu.

Największym wygranym dzisiejszego dnia są… organizatorzy imprezy. W sieci nie brakuje dziś komentarzy, że Rajd Monzy powinien na stałe zagościć w kalendarzu. Po pierwsze, jest sporym urozmaiceniem. Kibicom podobają się również oesy poprowadzone wokół toru (furorę robił też finał w Belgii i partie poprowadzone po tamtejszym Spa). Jednak serca sympatyków WRC skradły trudne, górskie oesy. Wokół tamtejszych serpentyn zgromadziły się tysiące kibiców. Widok „morza” wiwatującego tłumu przypominał najlepsze, B-grupowe kompilacje dostępne w sieci. Cóż, powracamy do normalności po ostatnich, chudych latach.

fot. Kajetan Kajetanowicz – oficjalny profil Facebook

Do ostatniej kropli krwi…

Pamiętajcie, że w każdej aptece dostaniecie specjalny lakier do paznokci, który skutecznie powstrzyma Was przed ich obgryzaniem. Dłonie polskich fanów mogą dziś wyglądać fatalnie. Wszystko przez rollercoaster, który zapewnił nam duet Kajetanowicz/Szczepaniak. Polacy rozpoczęli sobotę z drobną, czterosekundową stratą do Rossela. Niestety, Francuz prezentował dziś iście mistrzowskie tempo. Po jedenastej, ostatniej próbie górskiej biało-czerwoni mieli już ponad dwadzieścia sekund straty i spadli na… trzecią lokatę klasy WRC3.

Przełamanie przyszło na dwóch, ostatnich oesach, rozgrywanych dziś na terenie świątyni prędkości. Kajto wygrał próbę Sottozero 1, odrabiając aż dwanaście sekund. Na drugim przejeździe tego samego odcinka zmniejszył stratę o kolejne siedem sekund. Ostatecznie liderem WRC3 został gospodarz, Andrea Crugnola w Hyundaiu i20 Rally2. Yohan Rossel jest drugi, przeszło sześć sekund za Włochem. Jedynym rywalem polskiego duetu jest właśnie Francuz. Przewaga Yohana wynosi niecałe trzy sekundy. Wszystko więc rozegra się na niedzielnych próbach. Możemy odrzucić matematykę i nasze rodzime gdybanie. Mistrzem zostanie ten, kto jutro zakończy rywalizację na lepszej pozycji w grupie. Trzymamy kciuki!

Wartym do odnotowania faktem jest dzisiejszy wypadek włoskiej załogi Albertini/Fappani. Włosi roztrzaskali swojego Hyundaia na jedenastej próbie Selvino 2, odpadając z imprezy…

fot. WRC – oficjalny profil Facebook

Ta ostatnia niedziela…

Jeśli dziwi was to, że w przypadku turnieju WRC mówimy o typowo wyścigowym obiekcie z kalendarza F1, koniecznie sprawdźcie naszą obszerną zapowiedź finałowej odsłony sezonu. W niedzielę poznamy wszystkich mistrzów, i tym razem po włosku, powiemy „arrivederla” samochodom klasy WRC, które odejdą do kart historii. Skąd ten zwrot i dlaczego nie będzie to „arrivederci”? Według tamtejszego słownika, „arrivederla” używamy w przypadku osób starszych, które wyjątkowo szanujemy i nie możemy doczekać się kolejnego spotkania. Tak jest właśnie w tym przypadku… Będziemy tęsknić za rajdowymi bestiami królewskiej klasy?

Odpowiedzi na kluczowe pytania tego sezonu poznamy w niedzielę, około godziny 13:00. Pełne wyniki Forum8 ACI Rally Monza dostępne są na oficjalnej stronie czempionatu WRC.