Wystartował Abu Dhabi Desert Challenge – bez taryfy ulgowej

433
fot. Energylandia Rally Team

Abu Dhabi Desert Challenge już od pierwszego etapu pokazało pazur. Wielu zawodników już tu miało problemy. Niestety nie ominęły one także Polaków, ale polscy kibice mają też powody do radości.

Abu Dhabi Desert Challenge zwykle było jednym z pierwszych rajdów w sezonie Pucharu Świata FIA oraz Mistrzostw i Pucharu Świata FIM w Rajdach Cross-Country. W tym roku pandemia wymusiła przeniesienie rajdu na listopad, ale to bynajmniej nie zaszkodziło ani rajdowi, ani zawodnikom – wręcz przeciwnie, dało im szansę na świetny przeddakarowy trening. ADDC rozgrywany jest bowiem na pustyni Empty Quarter, którą odwiedza także dakarowa karawana – choć w jej saudyjskiej części. Z możliwości potrenowania do Dakaru, a także powalczenia w Pucharach i Mistrzostwach Świata skorzystało w sumie 9 Polaków: Kuba Przygoński, Aron Domżała z Maciejem Martonem, Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem, Marek Goczał z Łukaszem Łaskawcem, Konrad Dąbrowski i Rafał Sonik. Po pierwszym, 265-kilometrowym oesie, uczucia są mieszane, bowiem część z nich spisała się wyśmienicie, a część borykała się z problemami.

Abu Dhabi Desert Challenge – Samochody i SSV

Bardzo udany start w ADDC zaliczył Kuba Przygoński, jadący MINI JCW Buggy w towarzystwie swojego niemieckiego pilota, Timo Gottschalka. Panowie po początkowych drobnych problemach nawigacyjnych zaatakowali z pełną mocą, zdobywając na 1. etapie rajdu 2 miejsce, ulegając jedynie liderom Pucharu Świata, Nasserowi Al-Attiyah i Mathieu Baumelowi. Etapowe podium uzupełnili Lucio Alvarez i Armand Monleon.

fot. Kuba Przygoński – oficjalny profil facebook

W grupie T4 równych sobie nie mieli , którzy na otwarcie rajdu wywalczyli sobie etapowe zwycięstwo. Za nimi znaleźli się Austin Jones i Gustavo Gugelmin (2 miejsce) oraz Eugenio Amos i Paolo Ceci (3 miejsce). Na 5. pozycji uplasowali się Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, których dopadł typowy dla załogi SSV problem – zerwany pasek, który trzeba było na trasie wymienić, tracąc cenne minuty. Z 7. czasem ten etap ukończyli Aron Domżała i Maciej Marton, którzy borykali się ze źle dokręconym drążkiem, zerwanym paskiem oraz rozwalonymi półosiami.

fot. Energylandia Rally Team

Abu Dhabi Desert Challenge – Motocykle i quady

Motocykliści i quadowcy rozpoczęli ADDC dzień wcześniej, od krótkiego prologu, na którym Polakom poszło całkiem dobrze – Konrad Dąbrowski był 9. w Rally GP, a Rafał Sonik zajął 2 miejsce wśród quadowców. Pierwszy „pełnowymiarowy” etap nie poszedł już tak gładko. Konrad Dąbrowski ukończył go z 12. czasem, ale w generalce plasuje się na 13 miejscu. Wśród motocyklistów najszybszy był Ross Branch, który tym samym objął prowadzenie w rajdzie. Po tym etapie na 2 miejscu znajduje się świeżo koronowany Mistrz Świata, Matthias Walkner, a na 3 Daniel Sanders. Rafał Sonik niestety ten etap zakończył… na holu. W jego quadzie awarii uległo sprzęgło, co uniemożliwiło mu ukończenie etapu.

fot. Energylandia rally team

Z ponad 16-godzinną stratą polski quadowiec jest sklasyfikowany na 3 miejscu w kategorii quadów, jednak w rękach mechaników jest to, czy Sonik pozostanie w grze, mając wciąż szansę na ukończenie swojego 50. rajdu w karierze.

Fot. Energylandia Rally Team, X-raid Team, Sonik Team