Youtuber kupił Ferrari po to, żeby je zniszczyć. O co tutaj chodzi?

Youtuber kupił Ferrari i postanowił je zniszczyć
Youtuber kupił Ferrari i postanowił je zniszczyć

Youtuber kupił piękne Ferrari F8 Tributo tylko po to, żeby je zniszczyć. Takie rzeczy nie mieszczą się w głowie, ale dzieją się co jakiś czas w internecie.

Youtuber postanowił kupić Ferrari F8 Tributo, ale ukrył je pod płachtą z napisem Lamborghini Huracan Evo. Po chwili można zobaczyć, jak brutalnie otwiera i zamyka drzwi oraz wszelkie klapy. Później zaczyna skakać po samochodzie, wchodzi na dach i rysuje różne rzeczy na znaczku włoskiej marki. Jednak to dopiero początek całego procesu dewastacji samochodu.

Następnie postanowił zabrać samochód na szutrową drogę i błoto, gdzie ekstremalnie sprawdza możliwości maszyny. Na koniec myje samochód pod bardzo wysokim ciśnieniem i umieszcza go w bańce ochronnej, która wytrzymuje atak drabinami, narzędziami, pachołkami, kanistrem paliwa i oponą.

Zobacz: Apel do Youtuberów po filmie z kanału Dok***iator-Drift&rally

Egzemplarz F8 Tributo pokazywany na filmie wyprodukowano w 2020 roku. Samochód był prawie nieużywany przez poprzedniego właściciela, a licznik wskazuje przebieg poniżej 5 tysięcy kilometrów. Auto jest wyposażone w wiele drogich opcji, które sprawiły, że jego cena przekroczyła 400 tys. dolarów. Maszyna stoi na felgach Vossen, a do tego ma zamontowany akcesoryjny wydech.

Przeczytaj koniecznie: Porzucone auta gniją na parkingu w Japonii. Są niebezpieczne dla człowieka

Jesteśmy przekonani, że włodarze włoskiej marki nie docenią twórczości młodego Youtubera. Zresztą, na samym wstępie oznajmia, że włoska marka kojarzy mu się ze słowem „pozew”. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec znęcania się nad supersamochodem.