Z piekła do nieba – Paweł Gos po Jankov Vrsok

W miniony weekend rozegrane zostały zagraniczne rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski na słowackiej trasie na górę Jankov Vrsok. Zawody zaliczane do rundy FIA CEZ Hill Climb Championship i FIA CEZ Historic zebrały na starcie 111 zawodników, w tym Pawła Gosa, który do Banovców nad Bebravou przywiózł Subaru Imprezę w grupie historycznej C7.

Już od piątku pogoda jaka panowała nad trasą zapowiadała upały i tak też było podczas sobotniej odsłony wyścigu. Wysokie temperatury w okolicy 30 stopni nie pomagały kierowcom, którzy w nagrzanych samochodach musieli w pełnym skupieniu pokonać blisko 30 zakrętów na 3700 metrowej trasie.

Sobota to dla Pawła Gosa nieudane zawody. Problemy z hamulcami oraz przekrzywione koła po uderzeniu w krawężnik, spowodowały, że 9 runda spisana została na straty. Niedziela to jednak mocne przebudzenie i fantastyczna jazda po 2 miejsce w grupie C7 oraz trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej samochodów historycznych, która jest najlepszym tegorocznym wynikiem Pawła Gosa w GSMP 2015.

Paweł Gos: Wygrana z zawodnikami z BMW to chyba najlepsza niespodzianka jaka przydarzyła się podczas zawodów w Banovcach nad Bebravou. Po sobocie kiedy miałem problemy techniczne z moim Subaru, myślałem, że już wszystko stracone. Moja mina oraz obsługi w serwisie były słabe. Najpierw kłopoty z tarczą hamulcową, potem wykrzywione koło, po zdarzeniu na PO9 przy skałkach, gdzie wypadłem w krawężnik. Nocne naprawy dały jednak efekt i w niedzielę pojawiłem się na starcie mocno zmotywowany. Postawiłem wszystko na jedną kartę i udało się. Obrałem idealny tor jazdy, który podpowiedział mi Michał Ratajczyk. To dało mi prę sekund przewagi nad konkurencją. Dzięki podpowiedziom Andrzeja Lenczowskiego i Rafała Serafinowicza, mój słaby humor, zrobił się bardzo dobrym. Czasy w niedzielę wystarczyły na zajęcie 2 miejsca w grupie C7 i 3 pozycji w generalce historyków. Jestem naprawdę szczęśliwy. Exact Systems Race & Rally Team jeszcze tak wysoko nie wskoczył w klasyfikacji aut z rajdową i wyścigową historią, jak podczas słowackiej rundy. Teraz skupiam się na zawodach w Sopocie, gdzie pojawię się po raz pierwszy. Pod koniec wakacji na nadmorskie rundy wybierają się również moi znajomi, którzy będą mnie dopingować podczas Grand Prix Sopot-Gdynia. Muszę skupić się na nauce trasy, a doświadczenie, które do tej pory zebrałem powinno zaprocentować.