Żagański poligon już trzeci raz gościł motocyklistów i kierowców quadów, rywalizujących w ramach Mistrzostw Polski i Pucharu Polski Cross Country. Odbywająca się w dniach 22 i 23 kwietnia impreza przyciągnęła blisko 140 zawodników – zarówno z licencjami, jak i amatorów.
Trudna technicznie, ale taka sama dla wszystkich! Taki komentarz dotyczący trasy najczęściej dało się słyszeć w parku maszyn I i II rundy zawodów cross country. Organizatorzy wyznaczyli na poligonie blisko 9 km toru. Było sporo grząskiego piachu, a długa prosta droga czołgowa przez las okazała się zdradliwa – na licznych podbiciach łatwo można było stracić panowanie nad pojazdem, co przy wyższych prędkościach może oznaczać groźny upadek. Właśnie taką „przygodę” miał Marcin Skrzypczak z teamu Husqvarna: W niedzielę przeżyłem sporo przygód – na prostej, przy dość dużej prędkości, dostałem tzw. katapultę i wywróciłem się. Potem w lesie uderzyłem w drzewa, ale mimo to udało się zająć dobrą pozycję. Zawodnik chyba jednak nieźle wspomina rajd, bo mówi: Do Żagania z chęcią wrócę. Organizacja jest bardzo dobra, a trasa zróżnicowana – szybka, piaszczysta. Trochę tylko przeszkadzała zmienna pogoda: to wychodziło słońce, to padał grad.
Marcin rywalizował w kategorii Senior 2 Pucharu Polski. Podobne zdanie na temat trasy i organizacji miał drugi w kategorii Senior 1 Pucharu Polski Michał Wyszomirski, który dodał: Trasa ciekawa, choć bardzo dziurawa – szczególnie drugiego dnia. Trzeba było mocno kombinować, żeby znaleźć właściwą linię, po której dało się szybko jechać. I pierwszego dnia, i w niedzielę miałem więcej przygód niż w całym ubiegłym sezonie. Były to dość mocne upadki, ale udało mi się szybko pozbierać i skończyć zawody z dobrym wynikiem, choć oczywiście wolałbym być pierwszy.
Zawodnicy ci rywalizowali w mocno obsadzonych kategoriach. Mniejszą konkurencję miał wśród Amatorów Mikołaj Fijałkowski. W sobotę wygrał, szybko rozpoczął też w niedzielę, ale spowolniła go uszkodzona opona – finiszował na trzecim miejscu i ostatecznie w zawodach zajął 2. lokatę.
Na trasie pojawiło się też wielu quadowców. O wypowiedź poprosiliśmy siedemnastolatka – Eryka Waltera, który był najszybszy w sobotę i drugi w niedzielę (pierwszy w klasyfikacji całych zawodów w klasie Quad Open Pucharu Polski): Trasa bardzo wymagająca, przed zawodami trzeba było się naprawdę dobrze przygotować fizycznie – jeśli ktoś to zaniedbał mógł mieć kłopoty z wytrzymaniem całego dystansu. Nie ominęły mnie też przygody – w sobotę miałem dwie wywrotki, jedną zaraz po starcie – pojechałem za szybko. Wywrotkę zaliczyłem również na przedostatnim kółku, gdy goniłem pierwszego zawodnika. Quad nie zawiódł, ale to zasługa tego, że przed sezonem rozbieram z tatą sprzęt „w drobny mak”. Przed zawodami pozostaje tylko sprawdzenie najważniejszych śrub. Po kółku zapoznawczym nie ma już czasu na regulację zawieszenia, ale chodzimy wcześniej po torze i sprawdzamy, co można poprawić w ustawieniach.
Zawodnik jest młody ale doświadczony, a jego słowa możemy potwierdzić z obserwacji – już po godzinie jazdy (cały przejazd trwa 1,5 godz. w sobotę i tyle samo czasu w niedzielę) w strefie tankowania i serwisu można było oglądać nie tylko zawodników potrzebujących pomocy technicznej, lecz także takich, którzy właśnie zjechali odpocząć.
Rywalizację w swoich klasach wygrali:
Mistrzostwa Polski:
Junior: Kacper Baklarz
Senior 1: Paweł Szturomski
Senior 2: Leszek Drogosz
Quad Open: Marcin Dumana
Puchar Polski:
Junior: Sebastian Miotk
Senior 1: Paweł Grzymkowski
Senior 2: Patryk Kuleszo
Master: Mieszko Gotkowski
Amator: Łukasz Dziel
Quad 2k Junior: Wiktor Kuśmierczak
Quad Open: Eryk Walter
Quad Masters: Mirosław Wojnowski
Quad Amator: Marek Szrama
Kompletne wyniki na stronie: www.motoresults.pl
inf.pras.