środa, 22 marca, 2023
0,00 PLN

Brak produktów w koszyku.

Strona głównaRajdyMarian Bublewicz - co stało się z drzewem, w które uderzył?

Marian Bublewicz – co stało się z drzewem, w które uderzył?

Marian Bublewicz odszedł od nas dokładnie 30 lat temu, 20 lutego 1993. Dzisiaj wspominamy legendę polskich oesów, dzieląc się z Wami pewną… ciekawostką. Dowiedzieliśmy się co stało się z feralnym drzewem, w które uderzył „Bubel”.

20 lutego 1993 roku polski motorsport stracił jeden ze swoich najpiękniejszych, koronnych klejnotów. Wielokrotny mistrz RSMP, Marian Bublewicz, zmarł w szpitalu w Lądku Zdroju na skutek obrażeń odniesionych podczas wypadku na OS5 9. Zimowego Rajdu Dolnośląskiego. „Bubel” prowadzony przez Ryszarda Żyszkowskiego wbił się w drzewo zaledwie 2 kilometry po starcie próby „Orłowiec – Złoty Stok”. Zawodnik Marlboro Rally Team Poland zbyt długo czekał na fachową pomoc, będąc zakleszczonym w pogiętej konstrukcji jego Forda Sierry. Choć dotarł na stół operacyjny, jego serce przestało bić. Spoczął na cmentarzu w Olsztynie.

W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się co stało się z feralnym drzewem, które zabrało życie Mariana. Do ciekawego wyznania doszło na Konferencji Mistrzów Rajdów Samochodowych, która odbyła się w miniony weekend w Gospodzie Harenda w Ludwikowicach Kłodzkich. W pewnym momencie na scenie pojawił się człowiek, który zdecydował się po latach przerwać milczenie, i opowiedzieć historię, która wydarzyła się po rajdzie. W jego wypowiedzi czuć było dużą skromność i tremę, dlatego nie będziemy publikować jego danych personalnych.

Co dziś może wydawać się dość dziwne, lokalna społeczność czuła potężną furię po śmierci Bublewicza, a pechowy zakręt stał się „miejscem przeklętym”. Grupa kibiców postanowiła ściąć drzewo, by następnie… postrzelać do niego z broni palnej. Wiernie cytując, chcieli… „zabić mordercę”, który zabrał ich gwiazdora. Robili to tak długo, aż w pniu pojawiły się dziury na wylot. Wspomniana osoba stwierdziła, że dziś poniekąd żałuje tamtych czynów. Według niego, zdecydowanie lepiej byłoby pociąć korę, a jej części rozdać uczestnikom 9. Zimowego Rajdu Dolnośląskiego, albo wykonać z niej pamiątkowe… pudełka z zapałkami.

Bublewicz
fot. Grzegorz Chyła

Zmarnowane minuty, stracone życie

Tragiczną śmierć Mariana Bublewicza poprzedziła seria niefortunnych zdarzeń. „Bubel” nie mógł wystartować w swoim samochodzie, pożyczył więc Sierrę przygotowaną przez stajnię RAS Sport z Belgii (egzemplarz Patricka Snijersa). Nasz czempion otrzymał do dyspozycji samochód z równym rozdziałem napędu, sam preferował jednak maszyny tylnonapędowe. Rodzina Mariana sugerowała mu wycofanie się z rajdu, jednak on nie brał tego pod uwagę. Z Ryszardem Żyszkowskim na „prawym”, Sierra RS Cosworth 4×4 stanęła na linii startu.

Niestety, urzędujący mistrzowie RSMP rozbili się na piątej próbie sportowej, oesie „Orłowiec – Złoty Stok”. Pechowo, wypadając z zakrętu wbili się w okoliczne drzewo, które przygniotło i zakleszczyło kierowcę. Pilot opuścił pojazd praktycznie bez szwanku. Bublewicz pozostawał przytomny, koordynował akcję, starał się pomóc służbom. Te przyjechały niestety za późno, i bez niezbędnego sprzętu potrzebnego do cięcia blachy. To znacznie opóźniło transport do szpitala. U poszkodowanego stwierdzono złamane udo i miednicę oraz uszkodzony pęcherz. Stracił też blisko dwa litry krwi. Podczas zaszywania pęcherza doszło do zatrzymania akcji serca. „Bubel” zmarł w szpitalu w Lądku zdroju, na skutek odniesionych tego dnia obrażeń.

Z racji faktu, iż Marian Bublewicz walczył o życie w szpitalu, kontynuowano rywalizację w rajdzie. Ostatecznie pierwsza runda RSMP 1993 padła łupem zespołu Toyota Motor Poland. Paweł Przybylski i Krzysztof Gęborys zameldowali się na pierwszym miejscu, drugą lokatę zajęli Marek Gieruszczak i Marek Skrobot (oba duety w Toyocie Celica GT-Four ST165). Po śmierci Bublewicza, Przybylski wywalczył dwa tytuły mistrzowskie pod rząd (1993, 1994).

Tabelę wyników 9. Zimowego Rajdu Dolnośląskiego 1993 znajdziecie na ewrc-results.com. O nowościach ze świata dolnośląskich, asfaltowych oesów przeczytacie na rallyandrace.pl.

Jakub Socha
Z motoryzacją związany od dziecka. Ponoć zanim zaczął płynnie mówić, już rozpoznawał wszystkie marki samochodów podczas spacerów w wózku. Fan simracingu. Trenuje, aby przenieść umiejętności z symulatora na prawdziwe tory oraz odcinki specjalne. Najlepiej odnajduje się w roli komentatora, z czym chce związać swoją dziennikarską przyszłość.

RALLY AND RACE NA INSTARGRAMIE

NOWOŚCI

Bolid Schumachera z V10 na sprzedaż. Legendarne Ferrari F1-2000 trafi pod młotek

Bolid Schumachera F1-2000 trafi na aukcję
Bolid Schumachera po raz kolejny trafi na aukcję. Po sukcesie ostatniej licytacji, kolejny bolid wielokrotnego mistrza świata...

Greensmith nie zamierza spoczywać na laurach

Greensmith
Gus Greensmith powrócił na łono WRC w iście królewskim stylu. Po rozwiązaniu kontraktu z M-Sportem Brytyjczyk "spadł''...

Subaru Impreza 22B STi jako restomod. Niezwykły projekt

Subaru Impreza 22B STi jako restomod
Subaru Impreza 22B STi to jeden z najbardziej pożądanych modeli na rynku wtórnym. Jednak dostępność tych samochodów...

Wolff potwierdza odejście Mercedesa od koncepcji „zero sidepod”

Toto Wolff przyznał, że koncepcja samochodu Mercedesa określana mianem „zero sidepod” zostanie porzucona przez jego zespół, a...

Przygotowania do kluczowego sezonu Damiana Litwinowicza

Ubiegły sezon zakończony na drugiej pozycji w klasyfikacji Mistrzostw Europy zaostrzył wszystkim apetyty. Damian Litwinowicz jest już...

NAJPOCZYTNIEJSZE

Paste your AdWords Remarketing code here