Kickster kupił „Lambo”, które na bazie Porsche zbudował Tobi King

Kickster

Nie wiemy, co jest większym szaleństwem: budowa takiej „repliczki” jak Lambo Tobi Kinga,czy odkupienie tego dzieła wrastającego w ziemię? Wiemy jednak, że skoro nowym właścicielem jest Kickster, to zapewne początek czegoś ciekawego!

O tym pojeździe, który sam jego twórca nazywał mianem „repliczki” pisaliśmy już w oddzielnym artykule. „Lamborghini” zbudowane kilka lat temu na bazie Porsche 924 było dumą właściciela, a także powodem małych internetowych spięć. Były filmiki, były informacje o tym ile kosztuje jeden znaczek itd.

Niedawno auto pojawiło się na jednym z portali ogłoszeniowych, z pękającą szpachlą, stojące w trawie za kwotę 14300 zł. Poinformowaliśmy Was o tym – zdania były różne, sporo uśmiechów, odrobina hejtu, a jednak znalazł się zainteresowany! I to jaki! Czerwony dziwoląg trafił w ręce nie kogo innego, jak Kickstera, z którym notabene obszerny wywiad możecie przeczytać w najnowszym papierowym wydaniu Rally and Race – link do naszego sklepu znajdziecie poniżej

Znany YouTuber pochwalił się tym odważnym krokiem na swoim Instagramie, a my… zupełnie poważnie i bez szydery czekamy na dalsze kroki! Sebastian mimo swojej humorystycznej twórczości filmowej jest gościem z głową na karku, który także potrafi dobrze driftować, co nie raz udowodnił już na zawodach. Nie mamy wątpliwości, że z „repliczki” będzie coś więcej niż tylko kolejny film na kanale Kickster ZnaFca. My czekamy na efekty, a także na informację od nowego właściciela, czy udało się stargować te trzy stówki?

Tobi King kontra redaktor naczelny Top Gear

Przypomnijmy. Replika Lambo Tobi Kinga stała się znana w całym kraju.  Jednak nie za sprawą swojej kontrowersyjnej urody, a raczej z korespondencyjnej potyczki, jaką stoczył  Tobi King i redaktor naczelny polskiej edycji Top Geara, Szymon Sołtysik. Artysta estradowy poczuł się urażony niezbyt pochlebną opinią dziennikarza i nagrał swój słynny już film.

Zaczynał się on słowami: Siemandero, jak zawsze niezmienny Tobi King. Te info kieruję do takiego jakiegoś patologicznego frajera, który próbuje udawać Jeremy’ego z Anglii z Wielkiej Brytanii, wielkiego człowieka, który operuje Top Ger”.

Sprawa co prawda rozeszła się po kościach, ale sława „repliczki” pozostała. Miejmy nadzieję, że nowy właściciel nie dostanie takich laurek na swój temat. Cała redakcja Rally and Race życzy powodzenia i czeka na wieści, czy „Lambo” trafi na tor?