Zespół 4Turbo powalczy w Moris Cup Jahodna 2014

Po bardzo dobrej inauguracji sezonu i zajęciu czołowych pozycji w klasyfikacji generalnej 1 i 2 rundy GSMP, jak i wysokich miejsc na podium w klasach, zawodnicy 4Turbo, już w najbliższy weekend 31.05 – 1.06 pojawią się podczas międzynarodowych zawodów Moris Cup Jahodna w okolicach Koszyc.

Zawody zaliczane do Mistrzostw Europy w wyścigach górskich dla samochodów historycznych, będą stanowiły również rundę FIA European Hill Climb Cup oraz rundy Mistrzostw Słowacji i dwie rundy Mistrzostw Polski.

Do Moris Cup Jahodna 2014, zgłosiło się 104 zawodników z 6 państw. W grupie E1, w której startują Tomasz Nagórski, Dubai oraz Boczek kibice zobaczą aż 1 kierowców, czterech polskich, jednego Austriaka oraz sześciu zawodników ze Słowacji.

Mateusz Gołek będzie rywalizował z Peterem Jureną ze Słowacji, Marcinem Słobodzianem oraz Wojtkiem Szulcem w grupie N i klasie N+2000.

Zespół wspierany w tym sezonie przez firmę Intercars i Motointegrator, już w piątek pojawi się na trasie słowackiej rundy GSMP 2014, aby zapoznać się z bardzo nietypowym odcinkiem, bowiem polowa trasy prowadzi trzy pasmową droga, która w połowie wpada do lasu i przekształca się w typowy odcinek specjalny, wąski i miedzy drzewami.

Zmienna pogoda, która towarzyszy nam od kilku dni, będzie z pewnością ruletką na trudnej technicznie trasie o długości 4750 metrów. Jednak zawodnicy 4Turbo są dobrze przygotowani do tego startu i warunki pogodowe nie będą dla nich przeszkodą.

Boczek: To będzie moja pierwsza Jahodna w karierze, ale trasę zdąrzyłem już poznać. Zrobiliśmy małe zapoznanie i wycieczkę na Słowację. Po wizycie w Górach Wołowskich stwierdzam, że trasa robi wrażenie. Dół to szeroka partia, szybka i techniczna. Las mocno straszył, jednak teraz czuje się bardziej pewny siebie, po kilkukrotnym przejechaniu drogi do Jahodka Ski Resort. Chciałoby się już włączyć do rywalizacji, jednak wiem, że to za wcześnie. Samochód nie jest w pełni przygotowany do walki, ja muszę się jeszcze wiele nauczyć i trenować. Fajnie, że w ramach GSMP mamy okazje startów z zagranicznymi zawodnikami. To pozwala nam znaleźć swoje miejsce, podglądać kolegów z zagranicy i zbierać doświadczenie. Chciałbym bardzo podziękować kibicom za doping jaki otrzymałem wraz z całym zespołem 4Turbo w Załużu i proszę w imieniu wszystkich polskich zawodników o więcej. Powodzenia na trasie w Jahodnej i do zobaczenia podczas wyścigu. Podziękowania należą się również naszemu partnerowi firmie Intercars i Motointegrator, który wspiera cały zespół 4Turbo w GSMP 2014.

Dubai: Może uda się sprawić sobie i wszystkim niespodziankę podczas Moris Cup Jahodna. Jadę ten wyścig po raz pierwszy. Jedyne co widziałem z trasy to onboardy. W piątek wszystko się okaże. Odcinek bardzo mi się podoba. Jest idealny dla mojego samochodu. W Załużu patelnie nie sprzyjały dociskowi przedniego skrzydła, a na szybkich szerokich partiach bardzo dobrze powinno się sprawdzić. Zdecydowanie wolę górną część trasy między drzewami, gdzie będę czuł się jak ryba w wodzie. Mam mocną konkurencję zagranicznych i krajowych zawodników. Tomek Nagórski, który wygrał Jahodną już dwa razy, Igor Drotar, Jozef Beres czy Michael Jelinek, to wspaniała konkurencja, z wyścigowa historią i ogromnym doświadczeniem. Życzę wszystkim powodzenia i wspaniałego weekendu.

Mateusz Gołek: Oby tylko dopisała nam pogoda podczas GSMP Jahodna. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do zagranicznych rund wyścigów górskich, jakie rozegramy w najbliższy weekend w okolicach Koszyc na Słowacji. Po Załużu udało się nam naprawić silnik i właśnie się dociera. Wyścig jedziemy z biegu, bez testów, bez specjalnego przygotowania. Silnik czeka w aucie na pierwsze kilometry jakie przejadę podczas podjazdów treningowych. Na początku byłem trochę przerażony trasą, ale teraz chyba powoli oswajam się z jej specyfiką. Najciekawszy odcinek jest w lesie. To taki odcinek specjalny, drzewa dookoła, ciasne nawroty, to jest to co lubię najbardziej. Chciałbym zdobyć jak najwięcej punktów podczas tych rund. W grupie pojawi się jeszcze Peter Jurena, Marcin Słobodzian i Wojtek Szulc, z którymi będę miał przyjemność powalczyć. Tak jak w Załużu jadę zbierać doświadczenie i uczyć się tras. Na szczęście trasa w dolnej części daje duże bezpieczeństwo i można przez minutę przyzwyczaić się do szybkiej jazdy przed zwężeniem drogi. Potem już tylko zakręt w zakręt i walka o cenne sekundy. W przygotowaniu się do zawodów pomoże nam w piątek Andrzej Lenczowski, z którym popracuję nad prawidłowym torem jazdy. Dziękuję jeszcze raz ekipie 4Turbo, wszystkim, którzy mnie wspierali podczas pierwszego weekendu oraz moim sponsorom: Finish-A, Flexin, ESBE, Synkro, BLOKK, Karton-pak i Thermo-pak. Dziękuję również firmie Motointegrator z grupy Inter Cars. Samochód obsługuje jak zawsze 4Turbo, a patronat medialny objął nad naszymi startami portal www.wyscigigorskie.pl.

inf. pras.