29 Rajd Karkonoski – relacja

W miniony weekend, w malowniczych okolicach Jeleniej Góry odbył się 29. Rajd Karkonoski.  Organizator w tym roku poszedł w nieco inną stronę niż w poprzednich latach, bowiem rajd przypominał wszystkim dobrze znaną edycję Rajdu Świdnickiego.

Początek zmagań miał miejsce w piątkowy wieczór na ulicach Jeleniej Góry, gdzie zawodnicy przejeżdżali OS Zabobrze. Trasę tego widowiskowego odcinka mogli również przejechać zawodnicy Pucharu Polski.

2

Zanim jednak rajdowe emocje zawitały w centrum na Jeleniogórskie Zabobrze, zawodnicy ostro testowali. Odcinek testowy przebiegał w malowniczej okolicy Jeziora Pilchowickiego. Odcinek ten padł łupem Tomka Kuchara, który w swoim Peugeot 207 S2000 wykręcił najlepszy czas. To był znakomity wstęp dla Wrocławianina. Czołówka RSMP jednak nie zwalniała tempa – jako drugi na mecie odcinka testowego zameldował się Wojtek Chuchała, który do Kuchara stracił zaledwie 1 sekundę. Trzeci był Maciej Oleksowicz.

Na prologu można było zobaczyć, że zainteresowanie rajdami ciągle rośnie. Masa kibiców przyglądała się zmaganiom zawodników, a każdy dopingował swoich faworytów. Ostatecznie, na mecie odcinka dwie załogi zanotowały identyczny czas: to załoga Tomasz Kuchar/Daniel Dymurski oraz Wojtek Chuchała/Sebastian Rozwadowski – obie załogi uzyskały czas 1:35,4. Niespełna sekundę do mistrzów Zabobrza stracił Grzegorz Grzyb pilotowany przez Daniela Siatkowskiego – na metę dojechali ze stratą 0,7s.

23

Sobotni dzień to 3 odcinki specjalne, które były przejeżdżane dwukrotnie. – Karpniki, Lubomierz oraz Gajówka. Na tych trasach niepokonanym okazał się lider klasyfikacji RSMP – Wojtek Chuchała. Do parku serwisowego zjechał z przewagą 23,5s nad Tomkiem Kucharem, który ten dzień zakończył na drugiej pozycji. Trzecie miejsce należało do Grzegorza Grzyba – strata do lidera 28,2s. Za nim uplasował się Maciej Oleksowicz, a następnie Łukasz Habaj i Tomasz Czopik.

Ostatni, trzeci dzień rajdowych zmagań miał zadecydować o wszystkim. Chuchała zapowiadał walkę do ostatniej sekundy i do ostatniego oesowego kilometra, a pomiędzy załogami Kuchar / Grzyb szykowała się zacięta walka o drugie miejsce.

Po pierwszym odcinku tego dnia jakim był Karpacz, sytuacja przebiegała bez zmian – Chuchała niepokonany, a zaraz za nim Kuchar I Grzyb. Na kolejnej próbie, czyli na pierwszym przejeździe OS Czernica, ponownie triumfował kierowca C-Rally. Po tym odcinku Kuchar spadł na trzecie miejsce na rzecz Grzegorza Grzyba.

Druga pętla wymagała od kibiców sporo cierpliwości. Drugi przejazd Karpacza wystartował z niema półtoragodzinnym opóźnieniem. Ten przejazd należał do Grześka Grzyba, który pokonał lidera Wojtka Chuchałę i swojego rywala o drugie miejsce Tomka Kuchara. Dobra passa Grześka jednak nie trwała zbyt długo – na ostatnim, decydującym odcinku uderzył w opony, przez co stracił kilka cennych sekund. Wrocławianin, Tomasz Kuchar wykorzystał tą sytuację na odzyskanie straty. Kuchar bowiem uzyskał najlepszy czas na ostatnim odcinku specjalnym, odzyskując tym samym drugie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Chuchała bez zbędnego ryzyka ukończył odcinek na drugim miejscu, będąc wciąż liderem w klasyfikacji generalnej. Na ostatnie miejsce podium w klasyfikacji generalnej stanął Grzegorz Grzyb.

 

43

Tuż za podium rajd zakończył Oleksowicz, a za nim Łukasz Habaj, Tomasz Kasperczyk, Tomasz Czopik, Sylwester Płachytka (zwycięzca w Ośce), Dominykas Butvilas oraz Łukasz Byśnikiewicz.

Wszystko wskazuje na to, że Wojtek Chuchała nie zamierza odpuścić w tym sezonie i będzie walczyło końca o tytuł Mistrza Polski. Czyżby to właśnie on był następcą podziwianego już za granicą Kajta?

Tekst i fot: Kamil Kotliński