Drony przyszłością transmisji z wyścigów?

For. Dan Istitene/Getty Images / Red Bull Content Pool

Drony na torach wyścigowych możemy zobaczyć już niemal na każdych zawodach. Choć nie zawsze są to maszyny oficjalnego nadawcy, a czasem latają nad nitką toru bez zezwolenia, zmieniły sposób, w jaki patrzymy na wyścigi.

Pojawienie się dronów na rynku zdemokratyzowało dostęp nagrywania zawodów z powietrza – coś, co dotychczas było zarezerwowane tylko dla największych mistrzostw, które stać na wynajęcie helikoptera. Małe bezzałogowe maszyny są nieporównywalnie tańsze w zakupie i eksploatacji, a także znacznie bardziej ekologiczne.

Od czasu pierwszego drona dla użytkowników indywidualnych ponad dziesięć lat temu, technologia bardzo się rozwinęła pod każdym możliwym względem: jakości obrazu, zasięgu, stabilizacji lotu, głośności czy w końcu prędkości.

Właśnie to ostatnie wzbudziło zainteresowanie Formuły 1. W ubiegłym tygodniu mistrzowski zespół Red Bull Racing opublikował film, w którym dron dotrzymuje kroku kierowcom F1, rozwijając prędkość ponad 300 km/h.

Wspólny projekt Holenderskich Bogów Dronów (Dutch Drone Gods) i Red Bull Advanced Technologies pozwolił stworzyć maszynę, która przyspiesza dwa razy szybciej niż bolid F1 i osiąga porównywalną prędkość maksymalną, zachowując przy tym sterowność.

Po tym pokazie rozdzwoniły się telefony. Oficjalny nadawca Formuły 1 – Formula One Productions – próbował już włączyć drony do transmisji z mistrzostw świata. Eksperyment podczas Grand Prix Hiszpanii 2022 przyniósł jednak rozczarowujące rezultaty i pomysł porzucono. Maszyna dotrzymująca kroku autom na torze to jednak zupełnie coś innego.

„Są miejsca, jak tylna prosta w Chinach czy w Austin, w sprawie których planujemy z nimi porozmawiać” – powiedział dyrektor ds. mediów i transmisji F1 Dean Locke.

Wskazanie dwóch spośród najdłuższych prostych w kalendarzu nie jest przypadkowy – wypadek takiego szybkiego drona miałby poważne konsekwencje, dlatego zabronione jest latanie nad trybunami i strefami dla kibiców czy w poprzek toru.

Potencjał jest jednak na tyle duży, że Formuła 1 postanowiła samemu zaangażować się w prace nad dronami do transmisji, rozwijając technologię, która prędzej czy później stanie się dostępna dla każdego.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.