Hamilton deklasuje oponentów w Katarze!

fot. formula1.com

Lewis Hamilton nie dał szans rywalom! Brytyjczyk o prawie pół sekundy pokonał Maxa Verstappena i w niedzielnym Grand Prix Kataru ruszy z pierwszego pola. Sensacją popołudnia był wynik Sergio Pereza. Meksykanin odpadł z gry już po Q2!

Tegoroczna kampania Formuły 1 bezapelacyjnie wchodzi właśnie w kluczową fazę. Do końca pozostały już tylko trzy wyścigi, dwa z nich na zupełnie nieznanej wcześniej ziemi. Zmagania w Katarze, zwłaszcza po ostatniej dominacji srebrnych strzał w Sao Paulo i kontrowersjach związanych z sędziowskimi decyzjami rozgrzewają do czerwoności fanów królowej motorsportu. Oglądamy najgorętszy sezon od lat, a wielki finał wciąż przed nami!

Sesja kwalifikacyjna przyniosła ogrom emocji. Sensacyjnie, już po Q2, z rywalizacją pożegnali się Daniel Ricciardo, Charles Leclerc i… Sergio Perez. Sobotnia dyspozycja reprezentanta Meksyku może być ciosem dla ekipy Red Bulla i sporym problemem dla osamotnionego Maxa Verstappena. Zwłaszcza, że Lewis Hamilton był dziś absolutnie bezkonkurencyjny, ostatecznie wyprzedzając pretendenta do tytułu o prawie pół sekundy…

fot. Formuła 1 – oficjalny profil Twitter

Wpadka Red Bulla, dominacja Mercedesa

Jako pierwsi na torze Losail International Circuit zameldowali się kierowcy Haasa. Niezłe tempo zaprezentował Carlos Sainz, który szybko objął prowadzenie. Jednak później do głosu doszły już najgrubsze ryby tegorocznej batalii. Hamilton i Bottas wymieniali się pozycją lidera, pierwszym kierowcą, który przebił barierę 1:22:00 został Max Verstappen. Srebrne strzały nie pozwoliły sobie na utratę prowadzenia, na obu bolidach Mercedesa pojawiły się używane, miękkie komplety. To wystarczyło, aby Lewis pokonał swojego rywala, z czasem 1:21:901. Verstappen utrzymał drugą lokatę, Valtteri Bottas uzupełnił podium, tracąc przeszło jedną dziesiątą sekundy. Najwięcej emocji dostarczył nam Charles Leclerc, który do końca drżał o swój awans. Ostatecznie zajął dziewiątą pozycję. Bez zaskoczenia, z kwalifikacjami pożegnał się duet Haasa, Alfy Romeo oraz Latifi z Williamsa.

Świetną dyspozycję w Katarze potwierdził Pierre Gasly, który mocno rozpoczął Q2, zapewniając sobie drugą lokatę. Należy jednak odnotować, że Francuz wykręcił czas na miękkich kompletach. Hamilton na średniej mieszance wskoczył na fotel lidera z czasem 1:21:682. Charles Leclerc rozkładał ręce, nie znając przyczyny tak słabej dyspozycji. Ostatecznie obywatel Monako pożegnał się z kwalifikacjami. Prawdziwą sensacją sobotniego popołudnia była jednak postawa Sergio Pereza. Meksykanin był dopiero jedenasty zakończył udział w sesji. Do Q3 nie awansowali też Stroll, George Russell i Daniel Ricciardo.

W finałowej odsłonie wszystkie oczy zwrócone były na duet Mercedesa i osamotnionego w walce Maxa Verstappena. Po pierwszych przejazdach Hamilton był najszybszy, Holender tracił do Brytyjczyka 0.162 sekundy, Bottas był o jedną dziesiątą wolniejszy. Wszystko miało więc rozegrać się na jednym, finałowym okrążeniu. Aktualny mistrz świata zdeklasował rywali, poprawiając swój przejazd o prawie pół sekundy. Max Verstappen nie mógł dogonić oponenta, udało się jednak zachować drugą pozycję. Valtteri Bottas dwoił się i troił, ale w jutrzejszym starcie nie zobaczymy dubletu Mercedesa. Warto dodać, że na ostatnie przejazdy mogły wpłynąć problemy Gasly’ego, który stracił przednią, prawą oponę.

fot. Formuła 1 – oficjalny profil Twitter

Niedziela będzie dla nas!

Jutrzejsze Grand Prix będzie wielką niewiadomą, zwłaszcza dla inżynierów poszczególnych stajni. Tor Losail na co dzień gości zawodników motocyklowych, włodarze F1 nie mają więc idealnych danych odnośnie zużycia opon i ewentualnych, najlepszych strategii. O tym jak zdradziecki może być to obiekt przekonał się Pierre Gasly, który mimo wpadki na ostatnim kółku utrzymał czwartą lokatę. Aby zminimalizować problemy, firma Pirelli, dostawca ogumienia w Formule 1 przywiozła na bliski wschód najtwardsze dostępne mieszanki opon.

Mercedes odkręcił kurek z mocą na koniec sezonu. Trzeba jednak przyznać, że ostatnio w walce bark w bark (mimo wyniku z Brazylii), znacznie lepiej radzi sobie Red Bull i Max Verstappen. To oznacza, że przed nami fantastyczny spektakl do niedzielnego obiadu. Faworytem pozostaje Lewis Hamilton, ale tegoroczny sezon już nie raz zaskakiwał nas wielkimi zwrotami akcji. Jak będzie jutro? Początek Grand Prix Kataru punktualnie o 15:00!

Finalne wyniki dzisiejszych kwalifikacji na Losail Circuit znajdziecie na oficjalnej stronie F1.