Jakub Matulka: „Karowa była idealnym zwieńczeniem tego sezonu”

fot. Jakub Matulka - oficjalny profil Facebook

Załoga Lotto Matulka Rally Team zakończyła sezon 2023 w wielkim stylu! Kuba i Daniel zajęli najpierw jedenaste miejsce w Rajdzie Barbórka (ustępując jedynie najmocniejszym konstrukcjom Rally2), by następnie zabłysnąć na ulicy Karowej. Zabrakło naprawdę niewiele, by świeżo upieczeni czempioni klasy 3. sprawili nie lada niespodziankę, wygrywając Kryterium Asów. Zapytaliśmy Jakuba o emocje, które towarzyszyły mu podczas rywalizacji w stolicy. Zawodnik wspierany przez Totalizator Sportowy zdradza też kiedy poznamy jego plany na kampanię 2024.

fot. Jakub Matulka – oficjalny profil Facebook

Scenariusz rodem z Hitchcocka

RR: Jakub, jak Twoje samopoczucie po Rajdzie Barbórka i Kryterium Asów? Czy spodziewałeś się, że impreza która sama w sobie dostarcza wielu emocji, Tobie zagwarantuje rollercoaster rodem z… najlepszych produkcji Alfreda Hitchcocka?

JM: Muszę przyznać, iż jestem naprawdę zadowolony z tego występu. Spodziewaliśmy się, że możliwe będą dwa scenariusze pogodowe. Że przyjdzie nam walczyć albo na całkowicie suchej, albo na mokrej i zaśnieżonej nawierzchni… Rywalizacja z konstrukcjami Rally2 na suchym byłaby bardzo ciężka, auto Rally3 jest jednak wyraźnie słabsze. Niemniej jednak, nasz plan był prosty – niezależnie od tego co nas czeka, chcemy dostać się na Kryterium!

Bardzo cieszy mnie wynik na Bemowie. Pojechaliśmy tam naprawdę dobrze, wykręciliśmy szósty czas, wyprzedzając kilka samochodów klasy Rally2. Gdyby cały rajd odbywał się w takich warunkach, celowalibyśmy w podobną lokatę w klasyfikacji generalnej. Główny cel został jednak zrealizowany – jako najszybsza drużyna Rally3 znaleźliśmy się na Karowej.

Obserwując prognozę pogody miałem nadzieję na dobry wynik, ale nie myślałem, że uda nam się wbić aż tak wysoko, do czołowej piątki. Zaraz po naszym przejeździe stanęliśmy przy telebimie, oglądaliśmy jazdę pozostałych załóg. A emocje rosły z każdą minutą. Gdy zauważyłem, że byliśmy szybsi od Łukasza Byśkiniewicza i Adama Sroki powiało pewnym optymizmem. Czuliśmy, że podium jest w zasięgu… Warunki jednak nieco się polepszyły, chłopaki nas wyprzedzili. Zabrakło naprawdę niewiele. I szczerze, czuję drobny niedosyt.

Mimo tego, dobrze to wspominam, to były świetne chwile, idealne zakończenie sezonu. I nie ma powodu do smutku, przed startem czwarte miejsce na Karowej brałbym w ciemno.

fot. Grabowski Motorsport – oficjalny profil Facebook

Walka z czasem

RR: Jaki był Twój plan na „Panią Karową”? Zamierzałeś iść „pełnym ogniem” od samego początku, czy jednak myślałeś o tym, iż w razie pomyłki „Lopez” będzie mógł już wyłączyć stoper, a Ty zajmiesz się… rozgrzaniem zmarzniętej publiki?

JM: Oczywiście moim założeniem była bardzo szybka jazda, walka o każdą setną sekundy. Miałem z tyłu głowy, że jeśli wkradnie się jakiś błąd, to całkowicie zmienimy nastawienie. Ale całe szczęście ten błąd nie nadszedł, mogliśmy rozwinąć skrzydła, i pędziliśmy ile sił. Uważam, że poradziliśmy sobie naprawdę dobrze, choć było parę miejsc, które dzisiaj na pewno bym poprawił, przejechał odrobinę inaczej. Choćby wjazd pod most, gdzie kostka była naprawdę bardzo śliska. Cóż, postaramy się powalczyć o podium w przyszłym roku.

Matulka
fot. Grabowski Motorsport – oficjalny profil Facebook

Plany na 2024?

RR: Sezon 2023 kończysz w widowiskowy sposób, udowadniasz, iż zdobyty tytuł nie był dziełem przypadku. Kiedy możemy się spodziewać pierwszych wieści na temat przyszłorocznej kampanii? Czy Kuba Matulka zna swój kalendarz startów?

JM: Dziś nie chcę jeszcze niczego zdradzać, bo wciąż pracujemy nad kształtem przyszłego sezonu. Oczywiście, pojawiają się już pewne informacje, ale więcej szczegółów zdradzimy zapewne na początku roku, zapewne w styczniu. Choć sezon dobiegł końca, pozostaję w „reżimie treningowym”, ciężko pracuję. Staram się też odpocząć, to równie ważny aspekt.

Chciałbym z tego miejsca podziękować za ostatnie miesiące, za wspólne sukcesy w 2023. Dziękuje całej mojej drużynie, która spisała się na medal. Dziękuję moim partnerom oraz sponsorom, bez których walka o tytuł Mistrza Polski nie byłaby możliwa. A na koniec, chcę gorąco podziękować wszystkim kibicom – za każdy uśmiech, zbite piątki, trzymane kciuki i spotkania na serwisie. Przerwa zimowa będzie krótka, widzimy się już niebawem, w 2024!

fot. Jakub Matulka – oficjalny profil Facebook

Czas na zasłużony odpoczynek

Jakub i Daniel wystartowali w tym roku we wszystkich, siedmiu rundach Mistrzostw Polski. Załoga Lotto Matulka Rally Team wygrała trzy imprezy – Rajd Małopolski, Rajd Śląska oraz finałowy Rajd Wisły. Stawali też na drugim miejscu w Świdnicy i Białymstoku, zaś 79. Orlen Rajd Polski ukończyli na trzeciej lokacie w czteronapędowej klasie 3. Tegoroczni czempioni uzbierali 182 punkty. Drugie miejsce zajęli Piotr Krotoszyński oraz Mateusz Martynek (177 „oczek”). Podium uzupełnił Piotr Parys prowadzony przez Damiana Sytego (151 punktów).

W czempionacie FIA ERC podopieczni Lotto stanęli na starcie trzech imprez – Rajdu Polski, Rajdu Lipawy i kultowej „Barumki”. Trzy drugie miejsca i dorobek 72 „oczek” pozwolił na założenie srebrnych medali w grupie ERC3. Złoto powędrowało do Jona Armstronga oraz Camerona Faira, zaś brąz zdobyli wspomnieni wcześniej Piotrek Parys oraz Damian Syty.

Zachęcamy do zaobserwowania mediów społecznościowych Jakuba, na których Gliwiczanin relacjonuje przebieg swoich startów, zabierając fanów za kulisy sportowej rywalizacji. Jeśli chcecie nieco lepiej poznać tego młodego, ambitnego zawodnika, koniecznie przeczytajcie nasz obszerny wywiad, w którym pytamy Kubę o początek jego kariery i plany na… WRC! Po więcej sportowych emocji i wieści prosto z oesów RSMP zapraszamy na rallyandrace.pl.

W Rally and Race cenimy sobie zdanie naszych czytelników. Zachęcamy Was do wyrażania własnych opinii i dyskusji w mediach społecznościowych. Jesteśmy też otwarci na wymianę argumentów. Wspólnie budujmy i wspierajmy społeczność kibiców oraz polski motorsport!