Po pięciu dniach Rajdu Dakar 2024, wciąż żaden kierowca nie wygrał więcej niż jednego etapu. We wtorek najszybszy był Sébastien Loeb, dla którego było to 24. etapowe zwycięstwo.
Czwarty etap – nie licząc piątkowego prologu – był najkrótszym jak dotąd, licząc tylko 299 kilometrów oesowych. Był też bardzo szybki – Loeb pilotowany przez Fabiana Lurquina potrzebował na jego przejechanie tylko 2,5 godziny.
Kierowcy samochodów Prodrive Hunter dyktowali tempo od samego początku. Na pierwszym punkcie kontrolnym najszybszy był Nasir al-Atijja. Loeb był w tym momencie czwarty, lecz już na kolejnym odcinku awansował na drugie miejsce.
Dziewięciokrotnego mistrza świata WRC zaatakował następnie prowadzący w rajdzie Yazeed Al Rajhi w Toyocie, obejmując drugie miejsce. Saudyjczyk na ostatnim fragmencie etapu wyprzedził również al-Atijję, lecz pozostał na drugim miejscu.
Loeb na dystansie ostatnich 36 kilometrów zamienił 24-sekundową stratę w ponad minutowe zwycięstwo nad Al Rajhim. Al-Atijja stracił ponad minutę i przyjechał na metę jako trzeci, przed Carlosem Sainzem i Stéphanem Peterhanselem. Dopiero na 11. pozycji uplasował się zwycięzca poniedziałkowego etapu Lucas Moraes.
„To był dla nas bardzo dobry dzień. Przejechaliśmy czysty etap. Jechaliśmy trochę w kurzu, bo wystartowaliśmy z dalszej pozycji i musieliśmy wyprzedzić wiele aut. W pewnym momencie przegapiliśmy punkt kontrolny i musieliśmy się cofnąć o jakieś 30 sekund, ale całą resztę przejechaliśmy bardzo dobrze, bez żadnych problemów” – powiedział Loeb na mecie etapu.
Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja zajęli 56. pozycję, ze stratą prawie 47 minut do zwycięzcy – w tym zawarło się jednak ponad pół godziny kary.
Po czwartym etapie Al Rajhi pozostaje liderem, powiększając swoją przewagę do 4 minut i 29 sekund nad Sainzem i 11 minut nad al-Atijją.
W klasie Challenger kolejne etapowe zwycięstwo odniósł Eryk Goczał, który ma już pół godziny przewagi nad Markiem Goczałem.
Podobają się Tobie nasze newsy? Obserwuj RALLY and RACE także na Google News.