Ponownie piąte miejsce

Sobotnie problemy prototypu zespołu Inter Europol Competition spowodowane usterką instalacji elektrycznej zostały rozwiązane przez zespół w godzinach nocnych. Początek drugiego, niedzielnego wyścigu Asian Le Mans Series był nieudany, ale po licznych okresach żółtej flagi i wyjazdach samochodu bezpieczeństwa na tor, żółto-zielony Ligier JS P320 z numerem 13 zajął ostatecznie piąte miejsce. Zespół ukończył sezon Asian Le Mans Series na siódmej pozycji w klasie LMP3.

Po starcie James Dayson zmagał się z dużym ruchem samochodów GT na torze, zaliczył piruet i spadł na koniec stawki. Po godzinie przekazał samochód Nico Pino, wciąż na ostatniej, dziewiątej pozycji w klasie LMP3. Pino zdołał awansować na siódme miejsce, gdy w kokpicie usiadł ponownie Dayson. To jednak nie był dobry dzień Kanadyjczyka. Znów kręcił się na torze, ale utrzymał siódme miejsce. Po dwóch godzinach ponownie przyszła kolej na Pino, który musiał zaliczyć swój regulaminowy minimalny czas na torze. Awansował na szóstą pozycję, a w ostatniej godzinie pojechał Guilherme Oliveira, który w końcówce musiał zjechać, aby uzupełnić paliwo. Utrzymał jednak piąte miejsce.

 

James Dayson: “Wynik jest rozczarowujący, bo tempo było znowu dobre, a samochód świetnie ustawiony. Zdobyliśmy dużo doświadczeń przed czekającym nas sezonem European Le Mans Series, na którym jestem skupiony. Teraz myślę już o przyszłości.”

Nico Pino: “Pojechałem dwie krótkie, intensywne zmiany. Po drodze mieliśmy liczne okresy żółtej flagi i samochodu bezpieczeństwa. To sprawiło, że wyścig nie przebiegał płynnie. Po raz pierwszy w sezonie nie mieliśmy problemów technicznych. Udział w serii był świetnym przygotowaniem do reszty sezonu. Jestem zadowolony z tych startów.”

 

Guilherme Oliveira: “Dziś mogłem cieszyć jazdą i dobrym tempem. Byłem zadowolony z samochodu. Nasza azjatycka kampania nie przyniosła oczekiwanych wyników, ale mieliśmy tempo, które mogło zapewnić nam miejsce na podium. Za nami pracowity czas, ale dobrze było pojechać cztery wyścigi w dwa kolejne weekendy”

Sascha Fassbender (team manager): “W pierwszej połowie wyścigu mieliśmy dwa piruety. Przerwy w wyścigu ułożyły się dla nas pechowo. Wskutek tego straciliśmy sporo czasu. Pomimo to, te cztery starty były dobrym przygotowaniem do sezonu, szczególnie dla Jamesa i Nico, którzy dołączą do nas w ELMS. Poznali oni dobrze samochód i zespół. Na obydwu torach mieliśmy dobre tempo, ale nie dopisało nam szczęście. Mam nadzieję, że limit pecha na ten sezon już się wyczerpał.”