Verstappen wygrywa Grand Prix Sao Paulo. „Meksyk” na starcie i dramat Leclerca

Grand Prix Sao Paulo Interlagos Circuit
Fot.Getty Images / Red Bull Content Pool

Max Verstappen nie pozostawił złudzeń rywalom i pewnie wygrał Grand Prix Sao Paulo. Holender na mecie wyprzedził Lando Norrisa i fantastycznie spisującego się Fernando Alonso, który do ostatnich centrymetrów walczył z Sergio Perezem o miejsce na podium. Dramat przed startem wyścigu przeżył za to Charles Leclerc, który rozbił się na okrążeniu rozgrzewkowym.

Już na okrążeniu rozgrzewkowym od Grand Prix Sao Paulo dramat przeżył Charles Leclerc. Monakijczyk w drugim sektorze doznał awarii w tylnej sekcji i rozbił swój samochód w siódmym zakręcie. Kierowca Ferrari zdruzgotany takim obrotem spraw żalił się przez radio, dlaczego zawsze ma takiego pecha.

Emocje po okrążeniu rozgrzewkowym nie opadły również po starcie wyścigu. Po zgaśnięciu czerwonych świateł osamotniony w pierwszej linii Verstappen nie miał problemu z obroną pozycji, natomiast połknięci od razu zostali kierowcy Astona Martina. Z szóstego miejsca na drugą lokatę przesunął się Lando Norris po kapitalnym starcie, a trzecią pozycję objął Lewis Hamilton.

Z tyłu stawki kolizja Alexa Albona i Kevina Magnussena wywołała samochód bezpieczeństwa. Przedzierający się do przodu Albon został zahaczony przez Nico Hulkenberga w wyniku czego wjechał w prawą stronę bolidu Duńczyka, co doprowadziło do dużego wypadku jeszcze przed pierwszym zakrętem. Wylatujący z toru Magnussen pędem swojego samochodu uszkodził tył w samochodzie Oscara Piastri, a szczególnie tylne skrzydło.

Początkowo na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, ale zaledwie po jednym okrążeniu na Interlagos pojawiła się czerwona flaga. Korzystając z przerwy, mechanicy McLarena zabrali się za naprawy w samochodzie z nr 81.

Za dodatkową pracę wzięli się również mechanicy AlphaTauri. Włoski zespół był zmuszony naprawić tylne skrzydło w samochodzie Daniela Ricciardo, które zostało uszkodzone przez spadające koło z samochodu Magnussena. Ostatecznie Australijczyk wrócił do rywalizacji, ale wystartował do wznowienia z alei serwisowej, podobnie jak Piastri. Duet kierowców z Antypodów miał jednak jedno okrążenie straty względem reszty kierowców.

Restart Grand Prix Sao Paulo

Tym razem start przebiegł spokojnie i stawka nie ucierpiała w żaden sposób. Pozycję w czwartym zakręcie zyskał za to Fernando Alonso, który zabrał się w strugę za Hamiltonem i od wewnętrznej objechał zawodnika Mercedesa.

Na szóstym okrążeniu dyrekcja wyścigu aktywowała możliwość użycia systemu DRS, co skrzętnie zamierzał wykorzystać Norris. Kierowca McLarena nie odpuszczał i kurczowo trzymał się Verstappena. Po zaledwie dwóch okrążeniach, zwyciężca sobotniego shootout podjął próbę ataku, jednak liderujący Holender obronił się w czwartym zakręcie bez większych problemów. Trzykrotny mistrz świata F1 najwidoczniej zdał sobie sprawy z zagrożenia i od tego momentu zaczął zwiększać swoje tempo.

Po 10. Kółkach stawka względnie się ustabilizowała. Na trzech pierwszych pozycjach bezpiecznie podróżowali Verstappen, Norris i Alonso natomiast czwarty Hamilton prowadził pociąg DRS. Różnice między kolejnymi samochodami od P4 do P9 były mniejsze, niż jedna sekunda i żaden kierowca nie mógł poradzić sobie z rywalem z przodu, gdyż ten także korzystał z DRS.

Pierwszym, któremu ta sztuka się udała był Perez. Meksykanin na dojeździe do czwartek zakrętu uporał się z George’m Russelle i awansował na piątą pozycję, rzucając się w pogoń za maszynistą pociągu z numerem 44.

W międzyczasie problemy z utrzymaniem się na torze miał bohater sobotniego sprintu Yuki Tsunoda. Japończyk w zakręcie nr 8 doznał uślizgu samochodu przy niskiej prędkości i na chwilę wyjechał na pobocze.

Na 19. okrążeniu do Hamiltona dojechał Perez, który nie miał problemu z zyskaniem pozycji. Brytyjczyk próbował odpowiedzieć, jednak bez skutku. Po próbie odzyskania miejsca kierowca Mercedesa jako pierwszy zjechał na zmianę opon. Na podobny ruch kierownictwo z zespołu z Brackley zdecydowało się wykonać z Russellem na kolejnym kółku. W odpowiedzi na ruch Mercedesa, Red Bull chciał uniknąć podcięcia i ściągnął Pereza, który wrócił na tor jednak za siedmiokrotnym mistrzem świata F1.

Perez dysponując lepszym tempem zbliżył się na dwóch kolejnych okrążeniach do Hamiltona i odzyskał wywalczoną wcześniej pozycję na torze, wyprzedzając rywala w pierwszym zakręcie.

Wizytę w boksie zaliczył również Carlos Sainz. Kierowca Ferrari opuszczając swoje stanowisko był bliski kontaktu z samochodem Tsunody, ale uniknął kolizji. Hiszpan wrócił na tor jednak za Pierre’em Gasly. Madrytczyk szybko jednak odrobił straty to zawodnika Alpine, wyprzedzając Francuza w pierwszym zakręcie i rzucił się w pogoń za duetem Mercedesa.

Sainz w połowie rywalizacji znalazł się tuż za plecami Russella, dysponując o 7. okrążeń świeższą mieszanką i bez problemu objechał Brytyjczyka na końcu najdłuższej prostej. Kierowca Ferrari nie poprzestał na zbieraniu skalpów i na cel wziął Hamiltona, którego dopadł na 37. kółku i wyminął w drugiej strefie DRS.

Tymczasem z wyścigu na 41. okrążeniu zespół Alfa Romeo był zmuszony wycofać Valtteriego Bottasa. Dla zespołu z Hinwill oznaczało to koniec rywalizacji w Grand Prix Sao Paulo, gdyż wcześniej z rywalizacji odpadł Zhou Guanyu.

Na torze Interlagos wiatru w żagle złapał za to Gasly. Kierowca Alpine przez kilka okrążeń zbliżał się do Russella, który ewidentnie tracił tempo na pośredniej mieszance i musiał uznać wyższość francuskiego kierowcy, oddając bez walki ósmą lokatę.

Od 46. okrążenia drugą turę zjazdów zapoczątkował Russell, a w ślad za nim poszedł Hamilton i Perez. Cała trójka zdecydowała się na opony miękkie, choć zdaniem kierowcy z nr 44, zespół powinien zdecydować się na twardą mieszankę.

Słabe tempo Mercedesa obnażył ponownie Gasly, który na dojeździe do pierwszego zakrętu mógł wybrać sobie stronę, z której wyprzedzić Hamiltona. Francuz zdecydował się na bezpieczny atak od wewnętrznej i przeskoczenie na ósmą lokatę.

Jakby dramatu w Mercedesie było mało, zespół poprosił Russella na 59. okrążeniu o wycofanie się z rywalizacji ze względu na zbyt wysoko rosnącą temperaturę oleju w silniku. Tym samym w stawce pozostał jedynie jeden samochód spod znaku trójramienne gwiazdy na P8.

Pod koniec Grand Prix Sao Paulo przycisnął Perez. Meksykanin zbliżył się do Alonso i przy pomocy DRS starał się wyprzedzić zielonego Astona Martina. Mądra obrona kierowcy z Oviedo pozwoliła mu jednak zachować pozycję i odeprzeć atak zdecydowanie szybszego Red Bulla.  Checo dwoił się i troił na Interlagos, jednak nawet przy pomocy DRS nie mógł znaleźć sposobu na Hiszpana.

Dopiero dwa okrążenia przed metą znalazł więcej przyczepności w ostatnim zakręcie, co zaowocowało na końcu prostej start/meta i znalazł się przed Alonso, wskakując na trzecią pozycję.

Hiszpan jednak nie odpuszczał i na ostatnim okrążeniu w pierwszej strefie DRS odzyskał fantastycznym manewrem miejsce na podium, wpadając na metę 0,053 sekundy przed Perezem.

Grand Prix Sao Paulo tym samym zakończyło się pewnym zwycięstwem Verstappena przed Norrisem, a na podium powrócił Alonso, który ostatnio takiego zaszczytu dostąpił podczas Grand Prix Holandii.

Klasyfikacja Grand Prix Sao Paulo: