Abt XGT to ekstremalne R8, którego Audi nie chciało zbudować

Fot. Abt Sportsline

Audi R8 było flagowym modelem niemieckiej marki od 2008 roku. Niemiecki producent postanowił wycofać go z produkcji po 15 latach, wypuszczając na koniec nieco mocniejszą wersję GT. Według warsztatu Abt, to za mało.

Abt Sportsline to nie tylko jeden z najlepszych zespołów historii wyścigów DTM oraz wieloletni partner fabryczny Audi Sport, ale również oddział słynnej firmy tuningowej, zajmującej się dodawaniem mocy drogowym egzemplarzom „czterech pierścieni”. Teraz warsztat z Kempten postanowił zrobić coś innego i „ulepszyć” samochód wyścigowy do wersji dopuszczonej na drogi publiczne.

XGT to samochód, który powstał na bazie Audi R8 GT2 – prawdziwego samochodu wyścigowego, choć stworzonego z myślach o amatorach dużej mocy, a nie profesjonalnych kierowcach. Abt Sportsline pozyskało 99 nadwozi modelu GT2, które zostaną przerobione na XGT.

Inżynierowie pracowali dwa lata nad projektem, chcąc zachować jak najwięcej z samochodu wyścigowego, czyniąc go zdolnym do jazdy po drogach publicznych – wiązało się z tym uzyskanie wszystkich niezbędnych pozwoleń.

Zobacz też: Legendarny samochód DTM powróci jako auto drogowe

Najważniejsze modyfikacje dotyczyły układu chłodzenia, hamulców, elektroniki i oprogramowania, po to, aby samochód nie przegrzewał się stojąc w korku i zatrzymywał się nawet zimą. Zainstalowano także seryjny wlew paliwa, układ diagnostyczny, hamulec ręczny, centralny zamek, a nawet kamerę cofania. Na potrzeby homologacji drogowej wymieniono wydech, dzięki czemu samochód spełnia wymagane normy nie tylko emisji spalin, ale również hałasu.

Pomimo tych kompromisów, 5,2-litrowy silnik V10 generuje 640 koni mechanicznych, czyli dokładnie tyle, co w wersji GT2. W ważącym 1400 kilogramów aucie daje to onieśmielający stosunek mocy do masy na poziomie 1 KM/2,4 kg. Jednostka napędowa jest połączona z 7-biegową skrzynią biegów S-tronic, a prędkość maksymalna… jest uzależniona od ustawienia tylnego skrzydła. XGT można zatankować zwykłą benzyną 98-oktanową, którą będzie zużywać w tempie 20,7 litra/100 km.

Deska rozdzielcza i zegary zostały nieznacznie zmodyfikowane i dodano do nich chociażby przyciski elektrycznego sterowania lusterek. Kierownica natomiast została wzięta żywcem z samochodu wyścigowego, podobnie jak nadwozie i karoseria. Zachowano także regulowane zawieszenie.

O to, by XGT nie stracił swoich wyścigowych właściwości, zadbali kierowcy DTM Kelvin van der Linde i Fabio Scherer, a także Martin Tomczyk i Frank Stippler. Wszyscy testowali samochód na takich torach jak Nürburgring, Sachsenring czy Hockenheim. W ich ocenie prowadzenie jest nieporównywalne z jakimkolwiek samochodem drogowym.

Dystrybutorem pojazdu będzie Scherer Sport. Ponieważ każde nadwozie jest budowane ręcznie na indywidualne zamówienie, klienci będą mogli skonfigurować swoje auta w dowolny sposób lub wybrać jedną z czterech gotowych opcji kolorystycznych. Cena to 598 tysięcy euro.

Co ciekawe, Abt Sportsline zaprasza do swojego salonu w Kempten nie tylko potencjalnych klientów, ale również fanów chcących zobaczyć XGT na własne oczy.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.