Elfyn Evans w Toyocie GR Yaris Rally1 wygrał rozgrywany w Laponii, niedaleko koła podbiegunowego, Rajd Artktyczny. Brytyjczyk skorzystał na pechu swojego zespołowego kolegi Kallego Rovanpery.
O tym, że imprezę rozgrywaną tydzień po Rajdzie Monte Carlo wygra jeden z dwóch kierowców samochodów Rally1, było wiadomo od początku. Nic nie wskazywało jednak na to, że to Evans będzie górą.
Rovanperä wygrał cztery z pięciu piątkowych odcinków specjalnych i zakończył pierwszy etap z przewagą 24,6 sekundy nad Evansem. Młodszy z kierowców Toyoty następnie wygrał dwie pierwsze sobotnie próby i na koniec porannej pętli powiększył przewagę do 36,6 sekundy.
Podobnie jak w piątek, Evans zdołał wyrwać tylko jedno oesowe zwycięstwo i przed ostatnią próbą tracił już prawie minutę do swojego zespołowego kolegi. Aktualny mistrz świata pewnie zmierzał po swoje drugie zwycięstwo w Rajdzie Arktycznym, gdy jego samochód uległ awarii na ostatnim odcinku specjalnym, zmuszając Fina do wycofania się z rywalizacji.
„Niestety byliśmy zmuszeni zatrzymać się na ostatnim odcinku specjalnym z powodu problemów technicznych. Szkoda, że nie dane nam było ukończyć imprezy, ale przejechaliśmy wiele cennych kilometrów w ramach przygotowań do Szwecji, a to najważniejsze!” – napisał Rovanperä w swoich mediach społecznościowych.
Zwycięzcą rajdu został więc Evans, pilotowany przez Martina Scotta, który miał ponad pięć minut przewagi nad kolejną załogą Mikko Heikkilä/Miikka Anttila w Hyundaiu i20 N Rally2.
Jakub Matulka i Daniel Dymurski w Fordzie Fiesta Rally3 dojechali do mety na 28. miejscu w klasyfikacji generalnej i ósmym w klasie 2. Polska załoga pomimo problemów z elektryką zajmowała piątą pozycję po OS3, lecz nie ukończyli ostatniego piątkowego odcinka po uderzeniu w bandę. Matulka i Dymurski byli bliscy wygrania przedostatniej próby, tracąc do najszybszej załogi 0,1 sekundy.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.
